Akta sądowe Manufaktury Piwa, Wódki i Wina odsłaniają zarówno losy sporu o przyjęcie układu, jak i zadziwiające finansowe powiązania holdingu i osób prywatnych. Spółka pożyczyła aż 24 mln zł 12 różnym spółkom i osobom, które łączył ten sam adres siedziby — identyczny z prywatnym adresem Janusza Palikota.
Dlaczego sąd odrzucił układ w Manufakturze?
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia odmówił w poniedziałek 5 lutego zatwierdzenia układu częściowego dłużnika, czyli spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Wniosek o zatwierdzenie układu spółka wniosła 3 listopada.
Układ ten został przegłosowany przez właścicieli po bardzo burzliwych dyskusjach i zmianach propozycji układu, ale wreszcie wierzyciele uwierzyli w obietnice spłaty zadłużenia wobec nich na tyle, by częściowo układ zaakceptować. Spodziewano się więc, że teraz decyzja sądu będzie czystą formalnością. A jednak nie była. Jak czytamy w uzasadnieniu decyzji sądu, do której dotarła redakcja, zatwierdzeniu układu przez sąd sprzeciwił się Skarb Państwa.
To naczelnik Małopolskiego Urzędu Skarbowego w Krakowie złożył w połowie listopada wniosek o niezatwierdzanie układu dłużnika, gdyż jego zdaniem byłoby to sprzeczne z prawem restrukturyzacyjnym. Urząd Skarbowy poinformował sąd, że wobec naruszenia art. 214 prawa restrukturyzacyjnego oraz nieregulowania przez dłużnika zobowiązań powstałych po dniu układowym (4 sierpnia – red.) jego wniosek o zatwierdzenie układu powinien zostać oddalony. I sąd przychylił się do tej argumentacji.
Janusz Palikot skomentował decyzję sądu na Facebooku: - Mam obowiązek poinformować, że Sąd I Instancji odrzucił nasz wniosek o układ w MPWiW — spodziewaliśmy się tego, bo przy tak dużej aferze medialnej sprawy będą musiały rozstrzygać się w Sądzie Okręgowym, gdzie teraz będzie procedowany nasz wniosek o układ – napisał prezes Manufaktury Piwa Wódki i Wina.