Rok 2023 był najgorszym od dawna dla całego sektora AGD, co wynikało zarówno z gorszej koniunktury i ograniczania wydatków przez konsumentów, jak i wcześniejszych doskonałych wyników napędzanych zwłaszcza przez pandemię. Wiele gospodarstw domowych z nawiązką zaopatrzyło się w domowe sprzęty w latach 2020–2021, co spowodowało ograniczenie popytu w kolejnych latach, a szczególnie mocno widać było to w 2023 r.
Szansa na odbicie popytu
– Jesteśmy ostrożnymi optymistami, liczymy, iż w drugim półroczu popyt się odbije i branża zacznie się znowu mocniej rozwijać – mówi Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska, branżowej organizacji producentów AGD. – Konsumenci zaopatrzyli się na zapas podczas pandemii, ale to nie będzie trwało wiecznie. Tym bardziej że branża oferuje głównie towary tzw. pierwszej potrzeby – dodaje.
W ciągu 12 miesięcy do końca października 2023 r. sprzedaż dużego sprzętu AGD była w ujęciu wartościowym niższa o ponad 3 proc. Biorąc pod uwagę podwyżki cen, faktyczna sytuacja jest zatem jeszcze gorsza.
Podobnie oceniają to spółki, w tym przede wszystkim giełdowa Amica. – Branża AGD ma za sobą słaby rok, w którym – zgodnie z naszymi przewidywaniami – największym wyzwaniem była strona popytowa.
Spowolnienie gospodarcze w Europie, wysoki koszt pieniądza, presja inflacyjna i wzrost wydatków na dobra pierwszej potrzeby przyczyniły się do spadków sprzedaży sprzętów AGD, do czego w sposób efektywny i elastyczny dopasowaliśmy naszą działalność – mówi Michał Rakowski, członek zarządu Amiki ds. finansowych i zasobów ludzkich.