Wytwórca kraftowych alkoholi z sukcesem zakończył emisję akcji przy wsparciu kampanii crowdfundingowej, opiewającą na niemal 1,7 mln zł. Ponad 42 tys. walorów serii H2 objęło 33 inwestorów. Co ciekawe, przy emisji nie pośredniczyła platforma crowdfundingowa. Pozyskane środki pomogą przede wszystkim w wyposażeniu zakładu w Szczytnie w linię do rozlewu piwa w puszkach.
– Cieszymy się, że dzięki właśnie zakończonej emisji mamy na pokładzie jeszcze więcej miłośników Mazurskiej Manufaktury, choć warto wspomnieć, że większość osób, którym przydzieliliśmy akcje w tej emisji, to nasi dotychczasowi akcjonariusze – komentuje Jakub Gromek, dyrektor generalny Mazurskiej Manufaktury.
Firma zakończyła 2022 r., wypracowując ponad 17 mln zł przychodów, o 70 proc. więcej niż w 2021 r. Co ciekawe, prognozy mówiły o rezultacie na poziomie 13,6 mln zł. – Pozytywne wyniki finansowe to efekt wprowadzenia na rynek nowości produktowych w kilku kategoriach oraz wzmocnienia sieci dystrybucji i wejście na półki kolejnych sieci handlowych. W nadchodzącym roku mamy jeszcze ambitniejsze plany – dodał Gromek.
W trakcie emisji akcji doszło też do znacznych zmian w grupie. Mazurska Manufaktura nabyła 10 proc. udziałów dystrybutora napojów Sajon oraz 35 proc. udziałów hurtowni Kujawianka. W pierwszym przypadku umowa zakłada możliwość objęcia kolejnych 40 proc. udziałów. Kontrakt z Kujawianką umożliwia nabycie dodatkowych 15 proc. Kwot transakcji nie podano, wiadomo jednak, że nowe podmioty znacznie podbiją rezultaty. – Założyliśmy, że wraz z naszą całą grupą, obejmującą także Kujawiankę oraz Sajon, wypracujemy sprzedaż na poziomie 75 mln zł, z czego 20 mln zł przypadnie samej Manufakturze – mówi dyrektor generalny Mazurskiej Manufaktury. Co więcej, w toku mają być rozmowy dotyczące kolejnych partnerstw. Niewykluczone, że tu też pomocne okażą się środki z ostatniej emisji.
Firma planuje zadebiutować na NewConnect w I kw. Rozważana jest też wypłata dywidendy z ubiegłorocznych zysków. W przeszłości Gromek mówił o wypłacie minimum 50 proc. zysków.
