Rynek AGD tylko podczas pierwszych lockdownów w 2020 r. mocno stracił, ale bardzo szybko wrócił do wzrostu i to od razu na poziomie dwucyfrowym. Spadki produkcji czy sprzedaży notowane właściwie tylko w lutym, marcu i kwietniu 2020 r. szybko się skończyły i od tego czasu trwało nieprzerwane pasmo rekordowych zwyżek – z taśm produkcyjnych zjechało w 2021 r. 27,2 mln sztuk dużego AGD, aż 3 mln więcej niż rok wcześniej, nigdy wcześniej branża w ciągu roku nie zwiększyła tak bardzo produkcji.
Koniec pasma wzrostu?
Paliwem do zwyżek był zarówno eksport, jak i sytuacja na rynku krajowym, spędzający znacznie więcej czasu w domach Polacy dużo chętniej inwestowali w wyposażenie także kuchni. W efekcie w całym 2021 r. rynek urósł wartościowo o 19 proc. do blisko 10,8 mld zł.
W tym roku rozwój sektora jednak mocno zwolnił. Z ostatnich danych organizacji producentów APPLiA Polska wynika, że do końca marca ilościowo wzrost wynosił jedynie 4 proc., co było w dużej części efektem wysokiego wzrostu sprzedaży zmywarek. Takie kategorie jak lodówki czy suszarki do ubrań, notują nawet spadki w ujęciu rocznym.
– Rynek jest wciąż rozregulowany, część producentów odczuwa problemy z dostępnością komponentów. Do tego dochodzi oczywiście wpływ wojny w Ukrainie, co oznacza zawirowania w popycie – mówi Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska. – W ujęciu wartościowym sytuacja jest znacznie lepsza, rynek rośnie o 14 proc. Ilościowo sytuacja jest trudniejsza, ale nawet mniejszy wzrost i tak należy uznać za sukces sektora.