Producent bakalii wypracował w I półroczu 2022 roku obrotowego (okres lipiec–grudzień) znacznie lepsze przychody oraz zyski niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zdaniem prezesa Leszka Wąsowicza na wyniki wpływ miały m.in. inwestycje w infrastrukturę oraz obniżki kosztów.
– Dzięki bardzo dobrym wynikom w ubiegłym roku obrotowym teraz możemy korzystać z efektu ekonomii skali i oferować naszym kontrahentom możliwie atrakcyjne ceny jednostkowe. Optymalizujemy przy tym koszty, w tym na przykład zwiększyliśmy udział transportów pełno-samochodowych, czy wydłużyliśmy serie produkcyjne, co dało oszczędności wynikające z rzadszego przezbrajania maszyn. Stale inwestujemy też w infrastrukturę poprawiającą efektywność produkcji – wyjaśnił „Parkietowi" prezes Helio.
Czytaj więcej
Znaczące wzrosty kosztów klienci odczują w rosnących cenach produktów.
Przychody spółki w I półroczu podskoczyły o 21 proc., do 173,4 mln zł. Z kolei zysk netto zwiększył się o 34,7 proc., do 10,7 mln zł. W przypadku spółki znaczącym problemem są rosnące koszty surowców, sięgające nawet 100 proc. – Drożeją wszystkie bakalie, przy czym w przypadku niektórych są to podwyżki niewielkie rzędu 10 proc., a innych sięgające 100 proc. Do tej ostatniej grupy należą suszone owoce. Przyczyn podwyżek jest kilka. W przypadku suszonych owoców jest to głównie kwestia słabszych zbiorów. Do tego dochodzą takie czynniki, jak inflacja i rosnące koszty surowców, opakowań, w tym puszek, produkcji, ale też transportu, głównie morskiego – stwierdził Wąsowicz.
Właśnie z logistyką wiążą się największe problemy nie tylko pod względem wysokich kosztów, ale i opóźnień w dostawie. – Dwa, trzy lata temu dostawa kontenera ze Stanów Zjednoczonych trwała około miesiąca, dzisiaj czekamy po kilka miesięcy. Ogólnie opóźnienia w dostawach są właśnie tego rzędu. Z kolei koszty tego transportu wzrosły o 500, do 800 proc. To, co nas ratuje to pokaźne zaplecze infrastrukturalne i finansowe, które pozwala nam kupować więcej surowca i go magazynować – skomentował prezes Helio.