[b]W grudniu sprzedaż LPP była o 5 proc. niższa niż rok wcześniej (w całym 2009 r. wzrosła o 6 proc. do blisko 2 mld zł). Uwzględniając rozwój sieci handlowej w trakcie roku, można przypuszczać, że spadek obrotów w istniejących dłużej sklepach był większy. Jakie były tego przyczyny?[/b]
Analizując nasze wyniki sprzedaży w poszczególnych miesiącach, da się wysnuć wniosek, że niestety im bliżej było końca ubiegłego roku, tym było gorzej. Tak też oceniam sytuację w naszej branży: klienci kupują mniej, bo negatywne zjawiska wpływające na ich wydatki narastały od kilkunastu miesięcy.
[b]Może to jednak kwestia nietrafionych kolekcji, co przed kilkoma laty było powodem znacznego pogorszenia sprzedaży LPP?[/b]
Oczywiście zawsze w takim przypadku rodzi się pytanie: a może to my jesteśmy słabsi, mamy gorszą ofertę i klienci mniej nas lubią? Taką ewentualność, przynajmniej jako istotną przyczynę stanu rzeczy, odrzucam, ponieważ kilkanaście lat doświadczeń pokazuje, że spadki czy zwyżki sprzedaży, a było ich wiele, wywołane lepiej lub gorzej ocenianą ofertą dotyczyły w różnym stopniu różnych naszych marek. Tam, gdzie wyraźnie nie udało się nam wstrzelić w oczekiwania rynku, było gorzej, tam, gdzie oferta była wysoko oceniana – wyraźnie lepiej niż gdzie indziej w tym samym czasie. Teraz mamy taką samą sytuację w każdym z pięciu naszych biznesów, które odnotowały pogorszenie sprzedaży. Biorąc pod uwagę, że nie podejmowaliśmy decyzji o strategicznym znaczeniu dla oferty – a tak było w mało chwalebnym przypadku, który dał o sobie znać w latach 2005 i 2006 – naprawdę jest niemożliwe,aby w odniesieniu do każdej z marek ponad 200 osób naraz źle wykonało swoją robotę.
[b]Informacje w mediach mówią jednak o poprawie nastrojów konsumentów. Nie było tego widać?[/b]