Przed 14:00 walory polsko — francuskiej grupy alkoholowej Belvedere (na GPW notowanej pod nazwą Sobieski) kosztowały 185,5 zł, o ok. 26 proc. więcej niż we wtorek. W ciągu dnia ich cena sięgnęła 210 zł. Od początku listopada akcje Belvedere zdrożały o ponad 100 proc. — Decydujący wpływ na odbicie się kursy akcji Belvedere jest informacja potwierdzająca, że jesteśmy w stanie spłacać nasze zobowiązania — wyjaśnia nam Krzysztof Tryliński, dyrektor generalny i współwłaściciel Belvedere. Wczoraj spółka opublikowała na swoje stronie informację, że spłaciła pierwszą ratę zadłużenia wynoszącą 23 mln euro. Miała na to czas do 10 listopada 2010 r. Łącznie na spłatę 550 mln euro zadłużenia na 10 lat.

Firmie pozyskała pieniądze na pierwszą ratę sprzedając za 48 mln dol. (ok. 34 mln euro lub ok. 135 mln zł) produkcyjną część Florida Distillers. Krzysztof Tryliński zapowiada, że spółka ma pieniądze także na przyszłoroczną ratę.

Szef Belvedere zwraca uwagę, że półtora roku temu, a więc przed kumulacją walki sądowej z wierzycielami reprezentowanymi przez The Bank of New York Mellon, akcje Belvedere wyceniane były na paryskiej giełdzie ok. 135 euro. Obecnie, mimo ostatniej zwyżki, ich cena zbliża się do 60 euro. — Wycena nadal nie odpowiada potencjałowi naszej firmy — podkreśla Krzysztof Tryliński. Jego zdaniem akcje firmy nadal będą zyskiwać na wartości. — Po wielu miesiącach rozpowszechniania negatywnych spekulacji na nasz temat, możemy w końcu skupić się wyłącznie na rozwijaniu naszej działalności — mówi Krzysztof Tryliński.

Spółka zapowiada, że obroty zanotowane przez Belvedere od lipca do września 2010 r. powinny zwiększyć się o 15 proc. W trzecim kwartale 2009 r. wyniosły 219,8 mln euro. Natomiast w 2011 r. grupa powinna wypracować zysk operacyjny. Po pierwszej połowie 2010 r. miała ok. 10,4 mln euro straty.

Poprawę wyniku zawdzięcza m.in. dobrej sprzedaży wódki Krupnik w Polsce. Marka, która zadebiutowała w marcu 2010 r. zyskała 5,5 proc. rynku. Daje jej to na nim trzecie miejsce