Planujemy pod koniec miesiąca posiedzenie rady nadzorczej poświęcone przyszłorocznemu budżetowi. Nasze obroty mają rosnąć wolniej niż zyski – mówi Wojciech Bieńkowski, szef Arterii zajmującej się outsourcingiem sprzedaży.
Dodaje, że w perspektywie dwóch, trzech lat grupa chce osiągnąć rentowność netto na poziomie 8–10 proc. – Przy naszych obecnych rozmiarach pojawiają się już efekty synergii. Dziś średnia rentowność branży to 3–4 proc. My mamy teraz ok. 5 proc. – mówi.
[srodtytul]W detalu wciąż kryzys[/srodtytul]
W skład grupy wchodzą jeszcze m.in. call center Gallup, agencja reklamowa Polymus oraz firmy Rigall i Trimtab. Czwarty kwartał tradycyjnie jest w tej branży najlepszym okresem. Jednak w tym roku rezultaty firm może popsuć zła sytuacja w segmencie detalicznym. – Jesteśmy rozczarowani wynikami detalu.
Rynek sprzedaży sprzętu RTV i AGD jest wyraźnie w defensywie – nie kryje Bieńkowski. Podkreśla jednocześnie, że pozostałe biznesy rozwijają się bardzo dobrze. – Rigall jest już po restrukturyzacji i przynosi niezłe wyniki. Dobrze radzi sobie również call center. Z kolei Trimtab ma sporo nowych zleceń – wylicza.W 2009 r. grupa zarobiła na czysto prawie 4,2 mln zł, przy przychodach wynoszących 131,5 mln zł. – Ten rok będzie lepszy od ubiegłego – deklaruje prezes.