- Szacujemy, że zanotujemy 15- 20-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży – mówi Robert Neymann, prezes Harper Hygienics.
Oznacza to, że spółka może wypracować blisko 210 mln zł przychodów. W 2009 roku firma miała 19,0 mln zł czystego zysku i 173,6 mln zł sprzedaży.
Kwestia poziomu zysku netto jest jeszcze otwarta. Czynnikiem, który może negatywnie przełożyć się na tegoroczny zysk Harpera, jest dynamicznie rosnąca cena bawełny. Wyczesy bawełniane powstające przy produkcji przędzy to główny surowiec używany przez Harpera do produkcji. Średnia cena tego surowca na światowych rynkach w IV kwartale ubiegłego roku była prawie o 100 proc. wyższa niż w ostatnim kwartale 2009 r.
- Zysk netto za 2010 będzie niższy, niż pierwotnie oczekiwaliśmy, ponieważ nie sposób w całości skompensować tak dynamicznego i nieuzasadnionego – biorąc pod uwagę równowagę popytowo – podażową - wzrostu kosztów surowca – dodaje Neymann.
M.in. właśnie z powodu dynamicznych zmian na rynku surowców zaplanowana na początek tego roku decyzja o budowie zakładu w Mińsku Mazowieckim opóźnia się.