InPost, największy prywatny konkurent Poczty Polskiej do końca br. zamierza świadczyć swoje usługi dla klientów indywidualnych w 450 miejscowościach, a dla biznesowych w 6 tysiącach miast i wiosek. - W planach mamy zarówno zwiększenie liczby placówek w dużych miastach, jak i rozwinięcie działalności w mniejszych miejscowościach, ze szczególnym uwzględnieniem tych miejsc, w których oddziały Poczty Polskiej mają zostać zlikwidowane - zapowiada Rafał Brzoska, prezes zarządu InPost.
InPost planuje uruchomienie w tym roku ok. 500 nowych placówek prowadzonych przez agentów. To mniej więcej tyle, ile swoich urzędów zamierza zamknąć w tym roku Poczta Polska. W placówkach InPost można będzie wysłać listy zwykłe i ekspresowe, nadawać i odbierać paczki, realizować przekazy pieniężne o opłacać rachunki.
Brzoska negatywnie ocenia pomysły kierownictwa Poczty Polskiej dotyczące ograniczania liczby placówek narodowego operatora. - Strategia biznesowa Poczty Polskiej w zakresie zamykania placówek i tworzenia w ich miejsce agencji jest z perspektywy niezależnych operatorów pocztowych zupełnie niezrozumiała - mówi Brzoska. Jak twierdzi, nie znajduje ona także uzasadnienia ekonomicznego skoro koszt prowadzenia agencyjnej placówki jest o dwie trzecie niższy niż koszt prowadzenia urzędu pocztowego, a poczta w miejsce każdej likwidowanej placówki własnej chce powołać 2 lub 3 agencje.
- Prywatny przedsiębiorca, mając do wyboru opcję prowadzenia najbardziej przecież dochodowych placówek własnych – nie zamieni ich na zewnętrzne podmioty, zakładając taki sam koszt ich obsługi. Wydaje się, że Poczta zmierza nie do zakładanych oszczędności, ale pozbycia się kłopotu, jakim jest dla niej obsługa trudnych terenów wiejskich - mówi Brzoska.
Poczta Polska zapowiada przekształcenie w agencje ok. 3 tysięcy z 5 tys. działających jeszcze placówek własnych. W ubiegłym tygodniu nowy prezes Poczty Polskiej, Jerzy Jóźkowiak, zapowiedział jednak przegląd strategii na lata 2010-2015 w zakresie przekształcania placówek własnych w agencje. Wyniki tego przeglądu mają być znane do końca kwietnia.