Z kolei do końca roku ma powstać minimum 25 marketów. – Finalizujemy jeszcze parę transakcji. Jest szansa, że do tej liczby dojdzie jakieś osiem sklepów – zapowiada Dariusz Kalinowski, prezes Emperii. Łącznie przedsiębiorstwo ma około 50 lokalizacji przygotowanych pod nowe sklepy.
W III kwartale holding otworzył 23 Stokrotki i był to historyczny rekord. – W ciągu ostatnich czterech lat podwoiliśmy liczbę Stokrotek – zauważa Kalinowski. – W 2018 r. chcemy być jedną z najszybciej rozwijających się sieci detalicznych w Polsce. Wystarczy, że utrzymamy obecne tempo rozwoju – dodaje. Jak na razie IV kwartał zaczął się dobrze. W październiku sprzedaż porównywalna wzrosła o 5,8 proc. Zdaniem prezesa spółki przewagą Emperii są różne formaty sklepów, co pozwala dopasować ich wielkość do lokalnych warunków. Przedsiębiorstwo w tym roku otworzy prawdopodobnie 82 nowe sklepy bez uwzględnienia zamknięć. Kalinowski zapowiada, że w przyszłym roku może powstać około 100 Stokrotek.
W kwietniu spółka ogłosiła, że chce otwierać sklepy na własnych działkach. Dotąd opierała się głównie na ich wynajmie. Obecnie ma już 14 takich lokalizacji.
W III kwartale skorygowana o zdarzenia jednorazowe EBITDA spadła rok do roku o 5,4 proc. i wyniosła 22,6 mln zł. Jednym z takich czynników były koszty związane z przeglądem opcji strategicznych, które w ubiegłym kwartale wyniosły 2,7 mln zł, a łącznie od początku roku już 3,1 mln zł. Kalinowski podtrzymał, że negocjacje z potencjalnym inwestorem, którym jest Grupa Maxima zarządzająca w Polsce sklepami aldik, mają się zakończyć pod koniec IV kwartału. W poprzednim kwartale spadła również marża brutto. – Jesteśmy dość agresywni w działaniach marketingowych. To oczywiście ma przełożenie na marżę. Naszym priorytetem jest jednak wzrost sprzedaży – tłumaczy Kalinowski.