Bardzo szybko toczą się wypadki w spółce, do której należą dwie marki odzieżowe: jedna z najstarszych marek formalnej odzieży męskiej Próchnik i Rage Age, luksusowa marka odzieży typu casual, także dla panów.
Odkąd stery w firmie oddał Rafał Bauer, prezes i - do tej pory - spory akcjonariusz (podkreśla za każdym razem, że zostawił Próchnik w dobrej kondycji i wierzył w firmę na tyle, że już po oddaniu sterów pożyczył jej 1 mln zł), a prezesem został Julian Kutrzeba doszło do: przetasowań w zarządzie (na wniosek nowego prezesa rada odwołała z zarządu 10 lipca ub.r. Rafała Czapula, głównego projektanta marki Rage Age i Zbigniewa Nasiłowskiego), zmiany w strategii marketingowej grupy, był przegląd strategicznych opcji, w tym poszukiwania inwestora branżowego lub nabywców marki Rage Age, a potem nieudana próba odsunięcia w czasie spłaty zobowiązań z tytułu obligacji i wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. W Majówkę zarząd Próchnika pod wodzą Juliana Kutrzeby poinformował, że rozpoczął prace nad przygotowaniem wniosku o upadłość spółki. Jak wynika z komunikatów notowanej na GPW firmy powodem tej decyzji jest zastrzeżenie audytora do sprawozdania rocznego.
Firma WBS Audyt napisała w opinii do raportu, że skoro sąd do dnia publikacji sprawozdania nie wydał decyzji o rozpatrzeniu wniosku, to istnieje ryzyko, że wniosek zostanie odrzucony. Wówczas rezerwy utworzony przez zarząd mogą okazać się niewystarczające – czytamy.
Tu warto przypomnieć, że zarząd Próchnika pierwotnie złożył wniosek restrukturyzacyjny w sądzie w Warszawie. Jak powiedział nam potem Julian Kutrzeba, prezes Próchnika, wniosek ten został przekazany do sądu w Łodzi. Łódzki sąd ustanowił 23 kwietnia nadzorcę sądowego, aby zabezpieczyć majątek spółki. „Zarząd spółki przyjmuje zastrzeżenie Niezależnego Biegłego Rewidenta jako uzasadnione. Niemniej jednak zarząd spółki podkreśla, że chociaż ryzyko nieuwzględnienia wniosku o otwarcie postępowania sanacyjnego istnieje, to w ocenie zarządu złożony do sądu wniosek w tym przedmiocie jest słuszny i należycie umotywowany, przez co zasługuje na pozytywne rozpatrzenie" – czytamy w komunikacie Próchnika.
Dlatego też – napisali Julian Kutrzeba i Jacek Ruszel – sprawozdanie roczne Próchnika przygotowano tak, jakby firma miała dalej prowadzić działalność. Jednocześnie jednak zarząd Próchnika poinformował, że 4 maja „z dalece idącej ostrożności" podjął decyzję o przygotowaniu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. W komunikacie powołuje się na ustawę z 2003 roku: Prawo upadłościowe – i obowiązki z niej wynikające oraz na zagrażające działalności operacyjnej spółki postępowania egzekucyjne prowadzone przez „niektórych wierzycieli".