Firma planuje spłacić zobowiązanie do 2025 r., nad czym pracować będzie ten sam prezes – tydzień temu rada nadzorcza powołała Piotra Czachorowskiego na kolejną kadencję.
Na razie spółka ma dobrą passę – w I kwartale 2018 r. przychody skoczyły o blisko 40 proc., do 55 mln zł, wobec I kw. 2017 r. Zysk netto wzrósł nieznacznie, jedynie o 3,7 proc., do 1,3 mln zł. W ubiegłym roku spółka zanotowała 24-proc. wzrost przychodów, do 206,8 mln zł, oraz wzrost zysku aż o 282 proc., do 5,7 mln zł, choć z niskiego poziomu, bo w 2016 r. firma zarobiła netto jedynie 1,5 mln zł, czyli tyle, ile w przybliżeniu w minionym kwartale.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy firma zdobyła spore zamówienia, jeszcze pod koniec kwietnia informowała o podpisaniu umowy z jednym z „europejskich liderów dystrybucji produktów spożywczych" na produkcję napojów. Wartość obowiązującej do 2020 r. umowy sięga 20 mln euro.
Nie wiadomo jeszcze, czy dobre wyniki oznaczają wypłatę dywidend – i w jakiej wysokości. W ubiegłym roku dywidenda wyniosła jedynie 0,17 zł na akcję (spadek z 0,74 zł rok wcześniej). Mimo dobrych wyników akcje spółki straciły w ciągu roku 18 proc., dziś notowane są po 5,02 zł za sztukę. apta