Przed tymi świętami rośnie też znaczenie hipermarketów oraz lotnisk. Tam zlokalizowane sklepy mają w oczach Wedla spory potencjał przed i po świętach. Wzmożony ruch w tym czasie jest okazją do zwiększenia sprzedaży, która rośnie głównie na małych lotniskach, ponieważ dużo ludzi podróżuje m.in. do Wielkiej Brytanii.
– Nasze produkty kupują Polacy odwiedzający rodzinę za granicą, stęsknioną za klasykami, jak ptasie mleczko czy torcik wedlowski, ale również obcokrajowcy wybierający polskie słodycze na pamiątkę – mówi Aleksandra Kusz vel Sobczuk, kierownik komunikacji korporacyjnej Wedla.
Szczytowi sprzedaży towarzyszy szczyt wydatków na marketing. – Zależy nam na najlepszych lokalizacjach w sklepach, a także pierwszeństwie ekspozycji, aby kupujący od razu widzieli strefę świąteczną Wedla – dodaje Aleksandra Kusz vel Sobczuk.
Wyścig wydatków na marketing odbija się nawet w raportach rynku reklamy. Agencja mediowa Starcom zauważyła, że wydatki na reklamę żywności wzrosły w pierwszych trzech kwartałach 2019 r. o 27,5 mln zł, a istotnie więcej wydał właśnie Wedel wraz z konkurentami, czyli Ferrero czy Mondelezem.
W ubiegłym tygodniu Wedel zapowiedział wzrost inwestycji z 200 mln zł do 300 mln w latach 2019–2021. Firma zwiększy powierzchnię produkcji, zapowiada zakup nowych linii i robotyzację. Cel to wzrost przychodów o 10 proc. API