Według Głównego Urzędu Statystycznego, większość przedsiębiorstw stwierdza, że od ubiegłego roku nasiliły się ich kłopoty ze ściąganiem należności od kontrahentów i regulowaniem własnych zobowiązań. Podczas gdy w 1995 roku należności i roszczenia stanowiły ok. 46% majątku obrotowego firm, po trzech kwartałach 2002 roku było to ponad 53%. Taka sytuacja sprzyja rozwojowi firm zajmujących się windykacją długów i monitoringiem należności. Według szacunków różnych przedstawicieli branży, liczba tych podmiotów na silnie rozdrobnionym i zróżnicowanym rynku wynosi nawet 1,5-2 tysięcy. Tych liczących się i o ogólnokrajowym zasięgu jest już tylko około 20. Choć nikt dokładnie nie wie, jaką częścią zobowiązań polskich firm obracają łącznie, jest to najprawdopodobniej nie mniej niż 2 mld zł.
Najbardziej opłacalne są długi osób fizycznych
Firma windykacyjna EGB Investments przyjęła w 2002 roku do swojego majątku dług o wartości 200 mln zł. Jej prezes i udziałowiec Krzysztof Matela szacuje, że podobnymi wierzytelnościami obraca rocznie jeszcze 10 innych firm. Nie wiadomo jednak, jak to wygląda w przypadku setek drobnych, często kilkuosobowych spółek. - Z naszej wiedzy wynika, że przeterminowane wierzytelności, trudne do wyegzekwowania, stanowią średnio 5-15% należności klientów - mówi K. Matela.
EGB Investments, podobnie jak Kaczmarski Inkasso czy P.R.E.S.C.O., to firma, której znaczące źródło przychodów stanowią obrót i windykacja długów osób fizycznych wobec takich firm, jak operatorzy telefonii stacjonarnej i komórkowej czy telewizje kablowe. Z rozmów z przedstawicielami branży wynika, że ich rentowność jest zdecydowanie wyższa niż spółek, których znaczna część przychodów pochodzi z handlu wierzytelnościami.
I tak pilskie P.R.E.S.C.O. w 2002 roku przy 11 mln zł przychodów odnotowało 4,5 mln zł zysku netto. - W tym roku wynik może być niższy w związku z planowanymi inwestycjami - informuje Wojciech Andrzejewski, członek zarządu i właściciel 50% udziałów spółki. Wśród kilkudziesięciu tysięcy korporacyjnych klientów firmy są m.in. wszyscy trzej operatorzy sieci komórkowych (obraca jednak tylko wierzytelnościami Polkomtela), Provident Polska, Gorenje Polska, Pilicka Telefonia, Anwil czy Prasa Poznańska. W sumie w 2002 roku P.R.E.S.C.O. miała w egzekucji (łącznie z zakupionymi długami) 92,5 mln zł. W centrali w Pile firma zatrudnia 85 osób, a poza nią blisko 50 kolejnych i nie wyklucza powiększenia liczby etatów. Co ciekawe, średnia wieku wynosi w firmie 25 lat.