Piątkowa sesja na Rynku Dnia Następnego wyglądała ciekawie na tle wszystkich piątkowych notowań w obecnym roku. Średnioważona cena ukształtowała się na poziomie 109,52 zł/MWh, co jest zbliżone do średniej ceny ze wszystkich piątkowych notowań w tym roku (109,89 zł/MWh). Natomiast tak niskiego obrotu (5 175 MWh) jeszcze nie zanotowano podczas tych 24 sesji. Wartość zrealizowanych transakcji, to tylko 566,77 tys. zł. Średnia wielkość obrotu, notowana dotychczas podczas piątkowych sesji, wynosi 8 382 MWh, a więc o ok. 40% więcej, niż miało to miejsce 13 czerwca. Po raz pierwszy w tym roku wolumen ofert zakupu dla sobotnich dostaw był tak niski - tylko 8 016 MWh, przy średniej z 24 notowań wynoszącej 12 126 MWh. Podobnie ukształtowała się podaż - wolumen ofert sprzedaży to tylko 20 341 MWh. Mniejszą podaż podczas piątkowych sesji zanotowano w tym roku tylko raz - 10 maja wynosiła ona 19 649 MWh. Stosunkowo stabilna i ciepła aura sprzyja zmniejszeniu zapotrzebowania na energię elektryczną w całym systemie i ułatwia dokładniejsze jego prognozowanie, stąd wyraźne obniżenie popytu. Zmniejszenie podaży wynika raczej z cyklu remontów i przeglądów bloków wytwórczych, niż ze świadomej próby "podnoszenia" indeksów giełdowych przez sprzedających.
Najbliższe dni mogą mieć duży wpływ na obraz rynku po 1 lipca. Przyczyn jest kilka. Zapowiadane są zmiany w regulaminie Rynku Bilansującego, a dodatkowo prezes URE nie uznał kosztów jego funkcjonowania w taryfach spółek dystrybucyjnych. Ponadto pojawi się konieczność przebudowy portfela kontraktów spółek dystrybucyjnych, wynikająca ze zmian dotyczących obowiązku zakupu energii produkowanej w skojarzeniu z wytwarzaniem ciepła.