Trudna walka o przetrwanie

Beef-San boleśnie odczuł przeinwestowanie, spadek sprzedaży na Wschód i wzrost konkurencji w kraju. Dzięki determinacji prezesa Jerzego Biela oraz zrozumieniu wierzycieli i inwestorowi branżowemu firma nie zniknie z mapy polskich zakładów mięsnych.

Publikacja: 30.09.2003 11:11

W II kwartale Beef-San odnotował zysk na działalności operacyjnej i zysk netto po prawie dwuletniej przerwie. Spółce udało się też przełamać spadkowy tren w przychodach ze sprzedaży. Droga do tego nie była jednak łatwa.

Audytor ostrzegł

W marcu 2002 r. audytor Beef-Sanu zwrócił uwagę, że jego wskaźnik płynności finansowej jest zbyt niski i spółka może mieć poważne trudności płatnicze. Majątek obrotowy wynoszący ponad 9,3 mln zł nie pokrywał zobowiązań krótkoterminowych, które przekraczały prawie 13,5 mln zł. Firma finansowała nimi m.in. zakup zakładu w Przemyślu. O wysokim stopniu zadłużenia Beef-Sanu świadczyło również to, że jego zobowiązania ogółem stanowiły prawie 63% wartości aktywów. Spółce w 2002 r. szykowała się spłata 3,3 mln zł długów. A pieniędzy na to nie miała. Lekarstwem na cale zło były zmiany w kierownictwie. W kwietniu członkiem zarządu został Jerzy Biel.

Nowy prezes w akcji

Z powodu słabych wyników w I połowie roku, na początku lipca 2002 r. rada nadzorcza odwołała prezesa Andrzeja Lesia. Firmę przejął J. Biel, magister filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, z tytułem Executive Master of Business Administration na Politechnice Warszawskiej. Bez doświadczenia w branży mięsnej, ale z praktyką na stanowiskach dyrektorskich w spółkach handlowych. Po dwóch tygodniach "prezesowania" widząc co się dzieje złożył wniosek do sądu o otwarcie postępowania układowego z wierzycielami. Zapewnił akcjonariuszy, że wyprowadzi firmę na prostą, ale niezbędna będzie restrukturyzacja zadłużenia i cięcie kosztów, w tym zwolnienia. Kilka miesięcy później prezes Biel kupił prawie 155 tys. akcji Beef-Sanu, aby potwierdzić, że naprawdę wierzy w jego uzdrowienie.

Rozmowy z wierzycielami

Spółka do układu z wierzycielami zgłosiła 4,2 mln zł zobowiązań handlowych wraz z odsetkami. Po długim procesie dochodzenie do porozumienia w lutym 2003 r. sąd zatwierdził układ. Zgodnie z nim spółka spłaci wszystkie wierzytelności w wysokości do 2,5 tys. zł w ciągu roku. Pozostały dług został zredukowany o 40%. Jego spłata będzie się odbywać w kwartalnych latach w ciągu 5 lat.

Zarząd Beef-San równolegle prowadził też rozmowy z bankami, którym firma była winna prawie 7 mln zł. Te się niecierpliwiły. Kredyt Bank w listopadzie zażądał zwrotu w ciągu 7 dni ponad 1,22 mln zł kredytu obrotowego. Prezes J. Biel nie chcąc dopuścić do fali wypowiedzenia umów kredytowych zawarł szybko ugodę z Podkarpackim Bankiem Spółdzielczym. Spółka była mu winna 3 mln zł. Najdłużej negocjował z Kredyt Bankiem i BGŻ, które dopiero w kwietniu poszły firmie na rękę i odroczyły spłatę kredytów.

Pomoc inwestora

Zarząd w miarę szybko znalazł inwestora branżowego Zakłady Mięsne Mysław. Ten od razu dał sygnał, że na poważnie interesuj się spółką. W grudniu odkupił wierzytelności wobec Beef-Sana, które miał Pekao. W styczniu przejął długi spółki wobec BRE Banku. Z zakupami akcji ZM Mysław jednak się nie śpieszyły. Dopiero w maju tego roku ogłosiły wezwanie na prawie 25% walorów spółki z Sanoka oferując 0,72 zł za każdą. Prezes Biel nie odsprzedał akcji. Trzyma je ponieważ wierzy, że będą droższe.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego