Tym razem polska giełda wyprzedziła o kilka sesji rynki światowe, które mocniej zaczęły spadać dopiero w połowie tygodnia. Zatem można sądzić, że to nasze krajowe problemy, a nie czynniki zewnętrzne, były powodem głębokiej korekty w ostatnich dniach. Analizując osłabienie polskiej waluty w tym tygodniu, można przypuszczać, że z naszych akcji postanowił wycofać się kapitał zagraniczny. Jednak z uwagi na stosunkowo niewielkie obroty w ostatnich dniach, nie można jeszcze przekreślać całego trendu wzrostowego, mimo że sytuacja techniczna zdecydowanie się pogorszyła.
WIG20 na linii trendu
Po ostatnich spadkach indeks 20 największych spółek znalazł się poniżej 3-miesięcznej linii trendu wzrostowego. Najważniejsza jest jednak główna, ponad półroczna linia, znajdująca się na poziomie 1470 punktów. Jej przebicie oznaczałoby zmianę średnioterminowego trendu na spadkowy.
W tych okolicach znajduje się także podstawa podwójnego szczytu, której przebicie mogłoby skutkować dalszym spadkiem, nawet w rejon 1200 punktów. Przedział 1470-1475 punktów jest bardzo istotnym wsparciem także w dłuższym terminie. Nie sądzę, żeby teraz zostało ono pokonane.
Oscylatory nie przynoszą dobrych wieści posiadaczom akcji: MACD przebił swoją średnią, a RSI podtrzymuje sygnał sprzedaży z ubiegłego tygodnia. Nieco nadziei wnosi natomiast Stochastic, który być może już na początku przyszłego tygodnia wygeneruje sygnał kupna.