Chciejstwo

Dziwi mnie beztroska banków, które hołdują tezie, że "państwo nie może zbankrutować"

Publikacja: 22.05.2004 10:24

Chciejstwo, tak Ś.P. Melchior Wańkowicz przełożył na polszczyznę angielskie "wishfulthinking" - czyli myślenie zgodne z tym, co byśmy sobie życzyli. Jest to bardzo znane zjawisko psychologiczne: posiadacz akcji jest bardziej skłonny wierzyć, że pójdą w górę - bo chce, żeby poszły w górę - i często z tej przyczyny popełnia błąd w ocenie realnych szans.

Jest rzeczą oczywistą, że dziennikarze, którzy wciągnęli Polaków do Wspólnoty Europejskiej, czują się trochę głupio. Już wiedzą, że okłamali współobywateli - w "słusznej sprawie: a jakże - więc teraz na siłę usiłują samych siebie przekonać, że postępowali tak, jak należało... Wynik jest przekomiczny! Tytuły typu "Wyborcza", "Rzeczpospolita", "Polityka" i "Wprost" zapewniają, że "W maju ceny nie pójdą w górę" - podczas gdy nawet reżimowa TVP alarmuje, że już poszły! Nikt jednocześnie nie przypomina, że jeszcze dwa miesiące temu te same pisma triumfalnie zapowiadały, że o ponad połowę spadną ceny zagranicznych alkoholi. Gdzie mordki żurnalistów, którzy o tym pisali?

Można też wyczytać, jak to będą wzrastać zagraniczne inwestycje w Polsce. Tymczasem od 6 lat inwestycje spadają - a nawet wycofują się inwestorzy, którzy do Polski już byli weszli (PepsiCo, Texaco...). A na łamach...

Giełda... Czytam akurat we "Wprost" uczony artykuł o tym, jak to po "Anschlußie" innych państw rosły indeksy giełdowe... Tymczasem - co dobrze świadczy o polskich spekulantach - już od połowy kwietnia indeksy spadały (obecnie trwa korekta, korekta korekty itd...). Jest głęboko słuszne, by ci, którzy ślepo wierzyli, że "Anschluß" przyniesie poprawę gospodarczą, stracili na tym pieniądze - a zarobili je ci spekulanci, którzy korzystali z ich naiwnej wiary i od połowy kwietna zrealizowali swe zyski. Szkoda tylko, że nic nie stracili dziennikarze, którzy ludzi okłamywali, biorąc za to ciężkie honoraria...

Szczególnie rozbawiło mnie twierdzenie, że "po wejściu Polski do Unii wzrosła nasza wiarygodność kredytowa". Akurat następnego dnia okazało się, że zachodni estymatorzy obniżyli rating III Rzeczpospolitej. Jak najbardziej słusznie.

A w środę, ok.18.15, w Polskim Radio jakiś przedstawiciel któregoś "rządu" oświadczył, że w Polsce mamy wzrost gospodarczy - i to stwarza poważny finansowy problem!

Nie, to nie humoreska - to fakt. Otóż III RP czerpie sporą część dochodów ze sprzedaży swoich obligacji. Pieniądze te idą w części na wykup poprzednio wydanych obligacji - a w części stanowią dalsze zadłużenie ICH państwa - za którego długi będziemy płacić my i NASZE dzieci. I oto ci, którzy uwierzyli we wzrost gospodarczy (oby rzeczywiście nastąpił!), zaczynają inwestować. W tym celu biorą pożyczki, stopa kredytu rośnie... i banki nagle zaczęły chcieć pożyczać prywaciarzom, a nie III Rzeczypospolitej!

Cóż. III RP będzie musiała zaoferować wyższy procent za obligacje. Co, oczywiście, przyspieszy bankructwo tej nowej "Bezpiecznej Kasy Oszczędności" (kto pamięta jeszcze "BKO" p. Lecha Grobelnego?). Należy bowiem pamiętać, że znaczna część "bezpiecznych rezerw" ZUS, OFE i banków stanowią właśnie obligacje III RP - i ich procent w portfelach tych instytucji narasta.

Cóż. ZUS, a po części i OFE, nie bardzo mają wybór. Dziwi mnie natomiast beztroska banków, które - najwyraźniej niepomne przypadku Argentyny - hołdują tezie, że "państwo nie może zbankrutować". Proponuję, by Panowie sprawdzili, jaki procent rezerw Waszego banku stanowią papiery dłużne III RP. I poszukajcie w papierach rodzinnych: może macie jeszcze obligacje II RP? Albo i carskie?

Ale proszę też pamiętać, że ja naprawdę bardzo chcę upadku obecnego okupanta mojego pięknego kraju...

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego