Ogromna większość ludzi na świecie - a podejrzewam, że nawet PT Czytelników PARKIETU, choć tu ta większość taka ogromna nie będzie - nie zdaje sobie sprawy z tego, jak działa pieniądz. W szczególności mają kłopoty z odpowiedzią na pytanie: jakim cudem niewielka w końcu liczba banknotów i monet obsługuje cały ruch gospodarczy?
Jako pożyteczne ćwiczenie umysłowe proponuję zagadnienie: co by się stało, gdyby wszyscy posiadacze rachunków bankowych zażądali jednego dnia wypłaty ze swoich kont gotówki? Można to ćwiczyć przed zaśnięciem, zamiast liczenia baranów. A teraz przechodzimy do kwestii bardziej praktycznych.
W normalnym kraju, by zapłacić 100 zł, wyjmuję je z portfela i wręczam kontrahentowi. W kraju faszystowskim, gdzie państwo usiłuje kontrolować każdy ruch "obywatela", muszę te pieniądze wpłacić do banku, a dopiero bank kontrahentowi płaci. Przy okazji bank pobiera sobie z tego jakiś procencik - od czego bankom przybywa kryształowych szyb w mosiężnych odrzwiach, a gospodarka o ten procencik siada...
Dalszym szczeblem zniewolenia "obywateli" jest socjalizm. Teraz nie tylko muszę te 100 zł przeprowadzić przez bank, ale jeszcze socpaństwo (w trosce o człowieka, oczywiście) z tych 100 zł zabiera (10% - 19% - 30% - 40% - 50% - wszystko skreślić jako niepotrzebne...). Rzecz jasna, powoduje to dramatyczny spadek tempa rozwoju gospodarki.
Ale właściwie: DLACZEGO?