Poradnik dla wybrańców, czyli dlaczego dochodzi do manipulacji danymi finansowymi

Publikacja: 21.08.2006 10:13

Tydzień temu rozpoczęliśmy omawianie tematu fałszowania sprawozdań finansowych.

Dzisiaj przedstawimy różne motywy dokonywania tego typu nadużyć. Co powoduje, że ludzie manipulują danymi finansowymi i prezentują wyniki firmy odbiegające od rzeczywistości?

Jedną z najczęściej spotykanych przyczyn jest presja wywierana przez otoczenie - inwestorów, centralę firmy, instytucje finansowe. Kiedy z różnych powodów rzeczywiste wyniki finansowe spółki zaczynają odbiegać od oczekiwanych, a ich ujawnienie może spowodować negatywne reakcje ze strony centrali (np. zwolnienie), spadek kursu akcji lub naruszenie postanowień umów kredytowych, kierownictwo spółek staje w pewnym momencie przed dylematem - czy iść na pewne "ścięcie", czy też trochę "podrasować" prezentowane wyniki w sprawozdaniach finansowych.

W wielu przypadkach argumentacja przyjmowana przez oszustów jest podobna do tej stosowanej przez hazardzistów - członkowie kierownictwa mają nadzieję na poprawę sytuacji firmy i możliwość pokrycia bieżących strat z planowanych przyszłych zysków ("odegrania" się w przyszłości).

Tutaj mamy do czynienia z klasycznym "trójkątem nadużyć", o którym wspominaliśmy na początku naszego cyklu. Jest okazja (oszuści mogą dokonać fałszerstwa i pozostać niewykryci), presja (potencjalne zwolnienie z pracy, kłopoty finansowe firmy) oraz uzasadnienie (w oczach oszusta nie robi nic nagannego - tylko "przenosi" wynik z jednego okresu na drugi).

Oczywiście zdarza się, że oszuści zajdą tak daleko, że nie mogą już przestać - sytuacja w firmie nie poprawia się, trzeba popełniać następne oszustwa, ich skala zwiększa się, oszuści stają się coraz mniej ostrożni i coraz bardziej zdesperowani. Gdy sprawy zajdą już za daleko, oszustwo może zostać zidentyfikowane, a misternie ułożona konstrukcja legnąć w gruzach.

W jednym z prowadzonych przez nas dochodzeń w nadużycia związane z fałszowaniem sprawozdań finansowych zaangażowani byli dyrektorzy finansowi i operacyjni oddziałów spółki z ponad dziesięciu krajów. Presja wywierana na dyrektorów przez jednego z ich szefów kierujących firmą na szczeblu regionu była tak duża, że dyrektorzy de facto byli postawieni pod ścianą i mogli albo uczestniczyć w procederze, albo zwolnić się z pracy. Sprawa zaszła tak daleko, że w pewnym momencie dyrektorzy i ich główni księgowi otrzymywali za pośrednictwem poczty elektronicznej dokładne instrukcje, jakie sztuczne księgowania powinni zrobić w tym okresie sprawozdawczym i jakie wytłumaczenia przedstawiać w razie potencjalnych pytań "z centrali".

Po kilku miesiącach sprawa wyszła na jaw, a po przeprowadzonym dochodzeniu spółka musiała zrewidować opublikowane wcześniej wyniki finansowe za ostatnie dwa lata. Do dymisji podał się również cały zarząd firmy oraz szereg osób z kierownictwa w poszczególnych krajach. Główne osoby zaangażowane w proceder zostały aresztowane, a ich sprawy toczą się do dzisiaj.

Innymi, często spotykanymi przyczynami fałszowania sprawozdań finansowych są sprawy związane z systemem wynagradzania, a konkretniej - z uzależnieniem wynagrodzenia od wyników spółki.

W przypadku, gdy duża część wynagrodzenia kierownictwa firmy zależy od osiąganych wyników (np. poprzez opcje na zakup akcji), w dużym stopniu pobudza to ich kreatywność w obszarze księgowości, w szczególności pod koniec roku finansowego.

Wielokrotnie okazuje się, że prezesi, którzy dotychczas byli laikami, jeśli chodzi o kwestie rachunkowe, stają się ekspertami od kapitalizacji kosztów i rozpoznawania przychodów, cytującymi z pamięci całe ustępy Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej.

W jednym z prowadzonych przez nas ostatnio projektów okazało się, że na skutek dosyć zaawansowanych księgowych sztuczek spółka, zamiast wykazać prawidłowo stratę netto w wysokości 10 milionów złotych, pokazała zysk w wysokości 5,2 miliona złotych. Dziwnym trafem, zgodnie z kontraktami menedżerskimi członków zarządu, otrzymywali oni bonus w wysokości 20 procent rocznego wynagrodzenia, w przypadku jeśli spółka osiągała zysk netto przekraczający okrągłą kwotę 5 milionów złotych.

Prawdziwie zegarmistrzowska precyzja. Nieprawdaż?

[email protected]

bartł[email protected]

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego