Mimo groźnie brzmiącej nazwy nasz wniosek jest korzystny dla firmy, która - jeżeli sąd na to pozwoli - będzie działała dalej, ale długi będzie już spłacać na nowych, lepszych warunkach - twierdzi Zdzisław Kondrat, prezes Elektromontażu. - Obowiązujący układ z wierzycielami był zawarty na podstawie starego prawa. Teraz chcielibyśmy skorzystać z nowych korzystniejszych przepisów. Poza nowym układem chcielibyśmy także rozpocząć postępowanie naprawcze.
Emisja dla wierzycieli
Pozytywna decyzja sądu oznaczać będzie, że przez kilka miesięcy Elektromontaż nie będzie musiał spłacać zobowiązań. - A to pozwoli nam złapać oddech - mówi prezes. - Dzięki temu spółka odrodzi się tak, jak na przykład Mostostal Zabrze, czy też Energomontaż-Północ - zapewnia. Sąd przy podejmowaniu decyzji o upadłości z możliwością zawarcia układu bierze pod uwagę kondycję firmy, w tym jej aktywa oraz zdolność do generowania gotówki, która ma wystarczyć na pokrycie zobowiązań układowych. - Nasze aktywa przekraczają 110 mln zł, zobowiązania wynoszą około 155 mln zł. Obecnie portfel kontraktów i wygranych przetargów ma wartość kilkudziesięciu milionów złotych. W drodze są następne zlecenia. Jeżeli tylko banki pozwolą nam normalnie pracować, bez problemu spłacimy zobowiązania - mówi Z. Kondrat.
Renegocjacja długu
Jak napisała firma, złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu umożliwi jej odzyskanie płynności, co polepszy sytuację przedsiębiorstwa. - Jeżeli spółka zawrze układ zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, to tym samym uzyska możliwość renegocjowania wszystkich długów. To jest naszym zamiarem - konkluduje prezes spółki. Jak wyjaśnia, chciałby, aby zobowiązania pozaukładowe spadły co najmniej o połowę. A układowe? - Będziemy to wiedzieć wkrótce - odpowiada prezes. Nie ujawnia, jaka kwota miałaby być objęta nowym układem. "Stary" układ dotyczył długów opiewających na 38 mln zł. Zobowiązania zostały zredukowane do 22 mln zł. Spółka nie spłaciła jednak dwóch pierwszych rat układowych.