Czy polityka monetarna EBC jest zbyt restrykcyjna

Polityka pieniężna stała się automatycznie zbyt łagodna w Irlandii oraz zbyt restrykcyjna w Niemczech, co przy braku innych czynników powinno pogłębiać dysproporcje w tempie wzrostu gospodarczego tych państw

Publikacja: 18.10.2007 09:33

Korzystne ubiegłoroczne trendy w gospodarce światowej objęły swoim zasięgiem także kraje strefy euro. W IV kwartale ubiegłego roku oraz w I kwartale roku bieżącego w eurolandzie roczny wzrost produktu krajowego brutto przekroczyła 3 procent, co stanowi wartość najwyższą od 2000 roku, a w roku ubiegłym produkt powiększał się szybciej niż w roku poprzednim prawie we wszystkich krajach obecnej strefy euro. Odnawiający się popyt wewnętrzny, wzrost gospodarczy w okolicach poziomu potencjalnego i wynikająca stąd obawa o długookresową stabilność cen stanowiły dla członków Europejskiego Banku Centralnego jeden z argumentów za kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Jednakże fakt relatywnie niskiego ostatniego odczytu PKB za II kwartał br. na poziomie 2,5 procent rok do roku, a także wnikliwa analiza tendencji zachodzących wewnątrz eurolandu, mogą nasunąć pewne obawy.

Po pełnych ośmiu latach funkcjonowania strefy euro można mówić o znaczącej konwergencji cykli koniunkturalnych. Stało się tak w dużej mierze za sprawą efektu kreacji handlu w związku ze zniesieniem barier celnych. Jednakże nadal występują znaczne różnice w tempach wzrostu krajów członkowskich. O ile średnio w latach 1999-2006 Niemcy rozwijały się w tempie 1,4 proc. rocznie, a Austria, Belgia i Francja - 2,1 proc., o tyle gospodarki Irlandii, Luksemburga, Grecji i Hiszpanii rosły o odpowiednio 6,6, 4,3, 4,2 oraz 3,4 proc. W dwóch ostatnich przypadkach jest to w dużej mierze efekt doganiania, a PKB w wymiarze per capita kształtuje się tam nadal na niższym poziomie niż średnia dla strefy euro.

W badanych grupach krajów występuje dodatnia zależność między tempem wzrostu gospodarczego a roczną stopą inflacji (tj. HICP), która w pierwszej grupie państw w badanym okresie wyniosła odpowiednio 1,5, 1,7, 2,0 oraz 1,8, a w drugiej grupie - odpowiednio 3,5, 2,8, 3,2 i również 3,2 proc. Z powyższych liczb wynika, że słabo rozwijały się w minionym czasie te kraje, w których tempo wzrostu cen nie przekraczało wartości celu inflacyjnego EBC. Kraje o wyższym poziomie inflacji, które przez większość badanego okresu zawyżały ogólny indeks dla strefy euro, nie zostały "ukarane", lecz wręcz przeciwnie - stawały się relatywnie bardziej zamożne. Czy zbieżność jest tutaj pozorna?

Otóż za tezą o nieprzypadkowości przemawia tutaj fakt prowadzenia jednolitej polityki monetarnej dla krajów, które przyjęły wspólną walutę. Cechą charakterystyczną w tej sytuacji jest niemożność równoczesnego koordynowania procesów gospodarczych, które przebiegają w różnych państwach z niejednakowym natężeniem. W przypadku znacznej inflacji w Irlandii oraz niskiej w Niemczech stopy procentowe powinny być odpowiednio wysokie w pierwszym przypadku i odpowiednio niskie w drugim, a to jest z założenia niemożliwe, gdyż w obrębie Unii Gospodarczej i Walutowej stopy pozostają na jednakowym poziomie. Polityka pieniężna stała się automatycznie zbyt łagodna w Irlandii oraz zbyt restrykcyjna w Niemczech, co przy braku innych czynników powinno pogłębiać dysproporcje w tempach wzrostu gospodarczego.

Z uwagi na obowiązek utrzymania stabilności cenowej, jaki na EBC nakłada Art. 105 traktatu z Maastricht, instytucja ta będzie dążyła raczej do osiągnięcia niskiej inflacji w obrębie UGW, niż do wspierania wzrostu gospodarczego, co w dłuższej perspektywie zaowocuje w miarę neutralną polityką monetarną dla krajów o wysokiej inflacji oraz zdecydowanie zbyt twardą dla państw o niskiej inflacji. Naturalnie w obrębie strefy euro występują także państwa charakteryzujące się zarówno nadmierną inflacją, jak i mizernym na tle innych krajów UGW tempem wzrostu gospodarczego. Tak jest w przypadku Portugalii i Włoch, gdzie wzrost cen wynikał nie tyle z czynników o charakterze popytowym, ile z niestabilnej sytuacji w finansach publicznych. Nie należy bowiem analizować polityki monetarnej w oderwaniu od pozostałych czynników determinujących wzrost gospodarczy. Niemniej, przy braku autonomii w ustalaniu stóp procentowych w krajach strefy euro, niedostatecznej konwergencji pomiędzy gospodarkami tych państw, a także dbałości w pierwszej kolejności o stabilność cen, w specyfikę krajów eurolandu będzie niejako wpisana bardziej restrykcyjna polityka monetarna niż w innych gospodarkach. W sposób trwały może to stanowić barierę dla długookresowego wzrostu gospodarczego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy