Brytyjskie firmy zawodzą

Inwestorzy mają problem już z drugim brytyjskim emitentem notowanym na NewConnect. GPW zawiesiła obrót akcjami holdingu AerFinance po dużym spadku kapitałów spółki

Publikacja: 14.01.2012 07:51

Kolja Leo, były prezes, oraz Bartłomiej Herodecki, obecny prezes AerFinance, jeszcze przed debiutem

Kolja Leo, były prezes, oraz Bartłomiej Herodecki, obecny prezes AerFinance, jeszcze przed debiutem spółki na NewConnect. Do niedawna uznawani byli za „złotą młodzież”?usług lotniczych w Polsce. Teraz muszą się tłumaczyć inwestorom. fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

Akcjonariusze AerFinance, zarejestrowanego w Wielkiej Brytanii wehikułu inwestycyjnego zarządzanego przez dwóch Polaków związanych wcześniej z Secus Asset Management –  Bartłomieja Herodeckiego i Dariusza Ilskiego – mają problemy. Od piątku nie można handlować walorami spółki na NewConnect. GPW zdecydowała się zawiesić notowania „z uwagi na interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu".

Skąd spadek kapitałów?

Zdaniem władz giełdy w raporcie okresowym za II kwartał?roku rozrachunkowego 2011/2012 opublikowanym przez spółkę 15 grudnia zabrakło szczegółowych informacji o spadku kapitałów własnych emitenta, a także opisania, jaki wpływ na sytuację finansową spółki miała sprzedaż we wrześniu 2011 r. 1,12 mln akcji Air Market – notowanej na NewConnect firmy specjalizującej się pierwotnie w tworzeniu aplikacji internetowych dla sektora lotniczego (powiązanej zresztą z szefami AerFinance). Walory Air Market trafiły do firmy Derwent związanej z giełdowymi Alterco i Trionem. Spółka ma się stać firmą turystyczną.

Z raportu AerFinance wynika, że od sierpnia do końca października spółka poniosła?stratę 280,6 tys. GBP, a w całym półroczu (maj–październik) – 290,2 tys. GBP. Jednocześnie kapitały własne wykazywane przez spółkę stopniały do 707 tys. GBP z 2,65 mln GBP na koniec sierpnia. Giełda zauważyła, że tak dużego spadku nie da się wytłumaczyć sprzedażą pakietu akcji Air Market ze stratą, i zażądała dalszych wyjaśnień, uzależniając od nich przywrócenie handlu akcjami.

Z oświadczenia, jakie przygotowały władze AerFinance, wynika, że wrześniowa sprzedaż walorów Air Market obniżyła kapitały emitenta jedynie o 573 tys. GBP. Reszta to efekt przedwczesnego – jak twierdzi spółka – zaksięgowania „rezerwy ostrożnościowej" z tytułu opóźnień dostawy samolotu od dostawcy.

Problematyczny samolot

„Wstępne ustalenia uzasadniają pierwotną decyzję o zawiązaniu rezerwy" – czytamy w oświadczeniu AerFinance. „Spółka podejmować będzie dalsze kroki prawne w celu egzekucji dostawy statku powietrznego i w tym celu przekaże sprawę wyspecjalizowanej kancelarii prawnej" – czytamy dalej w dokumencie.

Zarząd zdecydował także o „konwalidacji"?grudniowego raportu i wyróżnieniu w nim problematycznej rezerwy.

Jednocześnie władze AerFinance zaznaczają, że sprzedaż akcji Air Market dokonywała się w kilku transakcjach i trudno mówić całościowo o dużej stracie. – W sumie uzyskaliśmy wcześniej 130-proc. stopę zwrotu z inwestycji, a dodatkowo znaleźliśmy inwestora, który zapewnia dalszy rozwój spółki – tłumaczy Bartosz Herodecki, prezes AerFinance.

Powiązania z Avtechem

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że były już prezes i współtwórca AerFinance  Kolja Leo zasiadał także?w zarządzie innej spółki – Avtech Aviation & Engineering. Ta z kolei zataiła przed inwestorami informacje o układzie z wierzycielami, który skutkował tym, że spółka w grudniu 2011 r. została zlikwidowana.

AerFinance skontaktował Avtech z przyszłym jej autoryzowanym doradcą – GoAdvisers – co nie przeszkadzało holdingowi sprzedać 10?proc. akcji Avtechu na dwa dni przed jej debiutem na NewConnect i na dzień przed rozpoczynającym się lock-upem. –  W połowie 2010 r. skontaktowaliśmy Avtech z doradcą. Zrobiliśmy to w dobrej wierze, znaliśmy te same dane finansowe o spółce co inni inwestorzy. Avtech naruszył także nasz kredyt zaufania. Będziemy starali się pomóc GoAdvisers w wyjaśnieniu całej sytuacji – deklarował w rozmowie z „Parkietem" Bartłomiej Herodecki, prezes AerFinance.

Inwestorzy, którzy mają akcje AerFinance, obawiają się jednak, że podzielą los udziałowców Avtechu. Przekonuje ich do tego fragment odpowiedzi GoAdvisers w reakcji na skreślenie firmy z listy autoryzowanych doradców, który wskazuje na „wyprowadzanie majątku likwidowanej spółki do bliźniaczego podmiotu, prawdopodobnie powiązanego z zarządcami lub akcjonariuszami spółki".

Władze AerFinance zapewniają jednak, że nie mogły skorzystać na likwidacji Avtechu. – Takie zestawienie faktów jest absurdalne. To ja w połowie grudnia dowiedziałem się swoimi źródłami o próbie powołania nowej spółki przez osoby związane wcześniej z Avtechem, zresztą z siedzibą w tym samym miejscu co?likwidowana spółka – na lotnisku Biggin Hill. Zawiadomiłem o tym GoAdvisers. Jeżeli tylko możemy pomóc w rozwikłaniu sprawy, to pomagamy – deklaruje Bartłomiej Herodecki.

Duża podaż, niski kurs

Sytuacja inwestorów nie jest najlepsza. Od maja kurs akcji AerFinance stracił niemal 90 proc. (inwestorzy zapisywali się na walory w ofercie, płacąc 2 zł za walor, ostatni kurs z czwartku to 22 gr). W?listopadzie kurs?spadał w wyniku sprzedaży akcji przez fundusz Huntington Blue, powiązany z Kolją Leo.

[email protected]

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski