Ostateczne skreślenie GoAdvisers – jednego z bardziej znanych doradców na rynku NewConnect – z listy firm mogących obsługiwać kolejnych debiutantów to pokłosie afery z brytyjską spółką Avtech. W grudniu podmiot, który celował w obsługę naziemną mniejszych samolotów w Polsce został rozwiązany w następstwie nieuregulowania należności wobec wierzycieli. Główny zarzut GPW wobec GoAdvisers – który wprowadził spółkę na mniejszy giełdowy parkiet – to brak informacji o dobrowolnym postępowaniu układowym (angielskie Company Voluntary Arrangement, CVA), które spółka zawarła w czerwcu 2011 r., jeszcze przed debiutem na NewConnect. Doradca tłumaczył, że skala zadłużenia Avtech nie była znacząca (sięgała około 300 tys. funtów) , CVA ma inny charakter niż polskie postępowanie układowe, a informacje o układzie inwestorzy mogli znaleźć pod linkiem zamieszczonym w dokumencie informacyjnym spółki.
GPW nie podzieliła argumentacji zawartej w odwołaniu GoAdvisers od decyzji skreślającej ją z listy autoryzowanych doradców. Władze giełdy stwierdziły m.in., że doradca przeprowadził analizę zobowiązań spółki „ograniczając się do ich wielkości arytmetycznej, bez uwzględnienia charakteru zobowiązań i okoliczności powstania", co było „poważnym błędem profesjonalnym". Według GPW, GoAdvisers „rażąco naruszył przepisy i standardy obowiązujące w alternatywnym systemie obrotu". W ocenie giełdy, już w czerwcu 2011 r. można było wnioskować, że Avtech utracił płynność finansową, o czym inwestorzy powinni zostać niezwłocznie poinformowani. GPW dowodzi, że doradca nie podjął żadnych kroków, aby jego klient opublikował stosowny raport bieżący.
„Każdy przypadek, w którym giełda podjęłaby informację o nieujawnieniu w dokumencie informacyjnym zdarzeń lub okoliczności składających się na prawdziwy, rzetelny i kompletny obraz sytuacji emitenta lub informacji, które mogły mieć znaczący wpływ na ocenę instrumentów finansowych będących przedmiotem ubiegania się o wprowadzenie do obrotu w alternatywnym systemie, zostałby poddany ocenie w kontekście obowiązków spoczywających na emitencie i jego autoryzowanym doradcy, tak jak to miało dotychczas" – czytamy w uzasadnieniu decyzji giełdy. Do tek pory GPW nie wymierzała tak surowych kar doradcom.
GPW stwierdziła, że GoAdvisers starać się może o przywróceniu statusu autoryzowanego doradcy po upływie 12 miesięcy. Spółka, notowana zresztą na NewConnect, chce się jednak skoncentrować na działalności inwestycyjnej i doradztwie nie związanym bezpośrednio w wprowadzaniem spółek na mniejszy parkiet. –
- W ciągu kilkunastu lat działalności na rynku kapitałowym spółka zdobyła doświadczenie oraz wypracowała stabilną pozycję na rynku usług doradczych, który funkcjonuje także poza NewConnect. Należy pamiętać, iż przed stworzeniem ASO świadczyliśmy usługi corporate finance dla notowanych na rynku głównym podmiotów, jak chociażby: Integer.pl, Graal, PKN Orlen, Energomontaż Północ (obecnie Polimex Mostostal) czy wydawnictwo Muza – zauważa Adam Guz prezes GoAdvisers.