Wielkopolskie Fabryki Mebli

Aktualizacja: 05.02.2017 21:03 Publikacja: 10.09.1999 10:51

Rok na giełdzie

EKD: 51.70 - pozostała sprzedaż hurtowa

Prezes: Jerzy Pawlak

Adres: 64-600 Oborniki Wielkopolskie,

ul. Marszałka Piłsudskiego 62

Data debiutu: 9 września 1998 rok

Kurs pierwszego notowania: 11,20 zł

Powstanie spółki i przedmiot działalnościWielkopolskie Fabryki Mebli w Obornikach powstały na bazie przedwojennych zakładów drzewnych w Obornikach i Szamotułach. W okresie powojennym firma podlegała wielu przekształceniom, by w roku 1994 ulec likwidacji w celu prywatyzacji. Wówczas inwestorem finansowym w spółce został Schooner Capital Corporation - amerykański fundusz kapitałowy z Bostonu, który objął 49% akcji.Spółka jest jednym z czołowych producentów mebli w Polsce i specjalizuje się w meblach skrzyniowych, których sprzedaż generuje blisko trzy czwarte przychodów. Oprócz tego firma produkuje meble tapicerowane oraz zestawy hotelowe. Spółka może realizować również indywidualne zamówienia, jednak w całości przychodów ta część działalności nie przekracza kilku procent produkcji. Od lat motorem produkcji WFM jest eksport. W zależności od sytuacji rynkowej na poszczególnych rynkach za granicę trafia nawet dwie trzecie produkcji, głównie do Niemiec, a w mniejszym stopniu - do Rosji i Skandynawii. Na rodzimym rynku najwięcej produktów jest sprzedawanych w Polsce południowo-wschodniej.Publiczna ofertaDecyzja o podwyższeniu kapitału w drodze przeprowadzenia pierwszej publicznej emisji akcji zapadła 30 lipca 1997 roku. Akcjonariusze uchwalili wówczas emisję 1,2 mln walorów serii C o wartości nominalnej 10 zł każda. Ich cena mieściła się w przedziale 15-20 zł. Emisja miała pozwolić spółce na podniesienie kapitału akcyjnego z 22,5 mln zł do 34,5 mln zł. Wpływy szacowane na około 18-24 mln zł, miały posłużyć przede wszystkim do zwiększenia i modernizacji produkcji mebli skrzyniowych. Ponadto spółka zamierzała rozbudować powierzchnię produkcyjno-magazynową w Słonawie, by skoncentrować tam część produkcji.Dopuszczenie akcji WFM wraz z nowo emitowanymi akcjami do obrotu publicznego nastąpiło decyzją KPWiG z 30 stycznia 1998 roku. Początek subskrypcji wyznaczono na 30 marca. Walory podzielone zostały na transzę dla małych inwestorów (znalazło się w niej 500 tys. papierów) i dużych inwestorów (pula 700 tys. sztuk). Przed rozpoczęciem oferty został przeprowadzony proces budowania książki popytu, po zakończeniu którego cenę emisyjną akcji ustalono na najniższym możliwym poziomie, czyli 15 zł. Jednocześnie zarząd poinformował o podpisaniu umowy gwarancyjnej na całą oferowaną pulę, co automatycznie oznaczało powodzenie emisji. Konsorcjum subemitentów, w skład którego weszło 10 podmiotów, utworzyło Centrum Operacji Kapitałowych Banku Handlowego. Wynagrodzenie za gotowość do objęcia walorów wyniosło 2%.Zapisy na akcje WFM trwały niespełna dwa tygodnie. Okazało się jednak, że nowo emitowane papiery nie znalazły uznania w oczach inwestorów. W ramach subskrypcji złożono zaledwie 240 zapisów obejmujących w sumie niespełna 304 tys. akcji. Z tego dwa największe zamówienia na łącznie 226 tys. papierów złożono w puli dla dużych inwestorów. W efekcie blisko 75% walorów trafiło do gwarantów. Najwięcej, bo aż 321 tys., akcji przypadło COK BH.Debiut spółki na rynku podstawowym został nieco opóźniony. Firma poprosiła Radę Giełdy o przesunięcie terminu rozpatrywania jej wniosku w związku z wyjaśnieniem przez Ministerstwo Skarbu Państwa wątpliwości, dotyczących akcji pracowniczych. Jak się później okazało - według MSP - minął już trzyletni okres karencji na obrót walorami, co oznaczało, że już od dnia debiutu na giełdzie akcje pracownicze mogły uczestniczyć w obrocie.Historia notowańDatę pierwszego notowania wyznaczono na 9 września. Wówczas na parkiecie pojawiło się 3,3 mln akcji serii A, B i C. Debiut nie wypadł jednak najlepiej. Już pierwszego dnia inwestorzy, którzy zapisali się na walory na rynku pierwotnym, stracili 25,3%. Papiery WFM wyceniono bowiem na 11,2 zł. Jedynie nielicznym udało się wyjś poprzez transakcje pakietowe, przeprowadzone pierwszego dnia po cenie 15 zł.Dalsze giełdowe losy obornickich mebli wyglądały jeszcze gorzej. Pomimo zapewnień prezesa, iż spółka podtrzymuje swoją prognozę, kurs akcji cały czas gwałtownie spadał, zatrzymując się po kilku sesjach na poziomie 9 zł. Przestój ten nie trwał jednak długo i w ciągu kolejnego tygodnia akcje WFM znów zdecydowanie traciły na wartości. Sytuację pogarszał postępujący kryzys w Rosji, do której firma kierowała znaczą część swojego eksportu. Inwestorzy zdawali się także nie wierzyć w deklaracje zarządu, iż spadek sprzedaży na Wschodzie nie wpłynie na wynik finansowy na koniec roku. Ostatecznie - po około miesiącu - notowania akcji WFM ustabilizowały się na poziomie około 4 zł, czyli 64% poniżej ceny debiutu. Dla inwestorów, którzy posiadali akcje jeszcze z czasów publicznej oferty, oznaczało to stratę blisko trzech czwartych wartości.W październiku walory WFM odrobiły część strat, a ich notowania wzrosły do około 5,2 zł. Później jednak zainteresowanie akcjami Obornik wśród inwestorów spadło i cena walorów wróciła do 4 zł. Od grudnia ubiegłego roku wykres notowań WFM znajduje się w trendzie bocznym, sporadycznie tylko wykazując nieznaczne wahania. Przez ten czas wartość akcji spółki nie przekroczyła ceny 5 zł. Po roku kurs wynosił 3,85 zł, co oznaczało, że od dnia debiutu walory WFM straciły na wartości 65,6%.AktywnośćJak każdy debiutant, także Wielkopolskie Fabryki Mebli wzbudzały na początku większe zainteresowanie inwestorów. W obrotach objawiało się to udziałem na poziomie około 0,17% całego rynku. Na pojedynczych sesjach udział ten przekraczał (lub zbliżał się) do 0,5%. Jednak już po miesiącu od debiutu notowania Obornik przestały wzbudzać emocje. Udział w całości obrotów rynku spadł do 0,05% i utrzymywał się na tej wysokości przez około pół roku. Od kwietnia br. zainteresowanie papierami spółki nieco wzrosło, by osiągnąć wartości średniomiesięczne rzędu 0,08-0,09%. Od lipca 1999 roku możemy obserwować powrót do poprzedniego poziomu, nie przekraczającego na ogół 0,04-0,05%.Wyniki ekonomiczneOceniając wyniki ekonomiczne WFM należy podkreślić, iż spółka zdecydowanie zawiodła inwestorów, którzy uwierzyli w jej obietnice. Jeszcze bowiem w czasie publicznej emisji akcji zarząd zapowiadał osiągnięcie zysku netto na poziomie 4,3 mln zł, przy przychodach 117 mln zł. O kruchości tych prognoz można było się przekonać już po wynikach za lipiec ubiegłego roku, kiedy zysk netto ledwo przekroczył 0,4 mln. Jednak nawet wówczas na łamach prasy kierownictwo firmy cały czas podtrzymywało swoje prognozy. Do nadmiernego optymizmu przyznano się dopiero w połowie listopada. Korekta była dosyć głęboka, bo aż o 26%. Według nowych założeń, firma miała osiągnąć 3,05 mln zł zysku netto przy nie zmienionym poziomie przychodów. Co ciekawe, jako jeden z powodów korekty (obok umocnienia się złotego w stosunku do marki niemieckiej) podano kryzys w Rosji, co wcześniej - zdaniem zarządu - nie miało mieć znaczącego wpływu na wyniki.Rzeczywistość okazała się jednak bardziej bolesna. Na koniec roku firma wykazała stratę w wysokości aż 1,8 mln zł. Powodem tak dużej rozbieżności była konieczność utworzenia rezerw na domniemane należności podatkowe za lata 1995-96. Jak się później okazało, fiskus przyznał rację spółce, co oznaczało dla niej odzyskanie 2 mln zł.

Adam Mielczarek

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego