Praktyczne spojrzenie
Nabierają tempa prace nad pierwszą ustawą ?europejską?, z której nas najbardziej interesuje część dotycząca nowelizacji ustawy Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. To jest już chyba nieodłączna cecha tej ustawy ? nie tak dawno, bo zaledwie trzy lata temu weszła w życie wielka nowelizacja, a teraz prowadzone są prace nad jeszcze większymi zmianami. Tym razem głównym motywem prac jest dostosowanie naszego prawa do prawa Unii Europejskiej. I tylko będzie się można cieszyć, jeśli zaowocuje to zwiększeniem aktywności domów maklerskich, zwiększeniem możliwości działania tychże domów na rzecz klientów i zwiększeniem możliwości działania maklerów i doradców, oraz ? co w końcu jest najważniejsze ? wzrostem atrakcyjności rynku kapitałowego dla inwestorów i emitentów.A wszystko wskazuje na to , że tak właśnie się stanie. Już wkrótce bowiem dom maklerski będzie mógł znacznie swobodniej kształtować profil swojej działalności. Obecnie każda poważniejsza zmiana zakresu działania wymaga zgody Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Teraz to się zmieni ? dom maklerski będzie uzyskiwał ogólne zezwolenie, jeśli zaś będzie chciał rozszerzyć swoją aktywność na kolejne obszary rynku kapitałowego, będzie musiał po prostu spełnić ogólnie znane wymogi i zawiadomić o tym Komisję. I to wszystko. Niby drobna rzecz, a jak wielka.Ale uwaga! Polskie domy maklerskie będą mogły swobodnie działać na rynkach zagranicznych (w zakresie jeszcze trochę ograniczonym przez obecne prawo dewizowe, ale miejmy nadzieję, że i to ulegnie wkrótce dalszej liberalizacji). Za to zagraniczne domy maklerskie uzys-kają znacznie większe możliwości działania na naszym rynku ? wszystko na zasadzie wzajemności. Na pewno wymusi to zwiększenie aktywności, gdyż zdrowa konkurencja tym właśnie powinna zaowocować. A chyba udało się w projekcie ustawy zapisać tak, że nasze domy maklerskie będą miały pełne możliwości konkurowania z nowymi partnerami. Co jest ważne dla naszych maklerów i doradców ? zadbaliśmy o to, by zatrudnienie w zagranicznych domach maklerskich stanowiło wykonywanie zawodu (czyli nie ma obawy o utratę licencji).Dokonano dwóch dalszych zmian ? niby czysto technicznych, lecz jakże merytorycznych. Pierwsza z nich dostosowuje sposób rozliczania transakcji klientów depozytariuszy (czyli w głównej mierze klientów zagranicznych) do standardów rynków zachodnich. Wreszcie maklerzy nie będą musieli się gimnastykować (choć odrobina gimnastyki dobrze wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne), jak tym klientom wytłumaczyć, dlaczegóż to u nas transakcje rozlicza się inaczej, niż u nich? Zniknie lokalny koloryt, ale za to będziemy bardziej ?normalni?. Druga zmiana przyczyni się do rozwoju usług internetowych, gdyż w pełni sankcjonuje możliwość przekazywania dokumentów w formie elektronicznej ? a nie tylko w postaci papierowej. Zmiana bardzo potrzebna, a przy okazji jakże ekologiczna...Mieliśmy więc niedawno wielką nowelizację, teraz mamy jeszcze większą, a kiedy będzie ta największa? Ja mam nadzieję, że nigdy, gdyż ?największa? musiałaby być ostateczną ? po niej już nic nie mogłoby się wydarzyć. A rynek kapitałowy dlatego jest tak atrakcyjny, iż bez przerwy się rozwija. Czyli każda następna zmiana będzie ?większa?, lecz jest to ciąg nieustającego rozwoju. Najważniejsze, że jest to rozwój konsekwentny ? nie ma szarpania się w różne strony, a tylko nieustanny ruch do przodu.
Krzysztof Grabowskiprezes Związku Maklerów i Doradców