Techniki analityczne

Po zaprezentowaniu w połowie września br. mało znanej metody amerykańskiego analityka Marka Leibovita (PARKIET nr 177 z 15.10.00 r.) nie spodziewałem się takiego odzewu zarówno ze strony czytelników, jak i producentów programów giełdowych. Dla tych ostatnich koncepcja Volume Reversal stała się inspiracją do tworzenia nowych wskaźników analitycznych, mniej lub bardziej odbiegających od oryginalnego VR. W dwóch ostatnich odcinkach cyklu (PARKIET nr 199 z 17.10.00 r. oraz nr 212 z 4.11.00 r.) przedstawiłem pokrewny do Volume Reversal wskaźnik VR2 opracowany przez AndrzejaHermana, twórcę programu ASHER-AAT. Dzisiaj, na zakończenie prezentacji technik pochodzących od VR, przedstawię zaproponowany przez Marka Wierzbickiego z firmy MOTTE wskaźnik VRW.

VRW, podobnie jak VR2, stanowi próbę objęcia analizą większej liczby notowań niż wykorzystywana w VR. Krótko mówiąc, wskaźnik VRW to kolejna interesująca próba rozszerzenia techniki opisanej przez Marka Leibovita. Wśród analityków dość powszechne są dwa podejścia do rynku, dotyczące cykliczności zmian cen, w znacznym stopniu przeciwstawne. Wskaźniki VR2 i VRW stanowią dobrą reprezentację obu tych skrajnych poglądów. Opisany wcześniej VR2 wykorzystuje typowe dla rynku okresy oscylacji, podczas gdy konstrukcja wskaźnika VRW waży udział poszczególnych notowań w zależności od umiejscowienia notowania w czasie, oczywiście, względem bieżącej ceny.Konstrukcja wskaźnikaPodstawą konstrukcji średniej wykładniczej, a więc jednej z najpowszechniej stosowanych, jest założenie przypisania tym mniejszego znaczenia notowaniom, im bardziej poprzedzają bieżące. Oddaje to sposób rozumowania wielu inwestorów, którzy uważają, że wpływ cen historycznych jest znacznie słabszy niż ostatnich. Ta sama koncepcja leży u podstaw konstrukcji wskaźnika VRW.VRW zlicza notowania w całym analizowanym okresie sesji o cenie wyższej bądź niższej od dzisiejszej. Ułatwia to ocenę trendu na rynku i wykrywanie ruchów bocznych, chociaż identyfikacja taka nie jest z oczywistych względów ani w pełni jednoznaczna, ani stuprocentowa, podobnie jak we wskaźniku VR i VR2. Jednocześnie faktyczne trendy wzrostowe i spadkowe są dość dobrze wykrywane ? jeśli większość ostatnich cen jest niższa od dzisiejszej, to wskaźnik zwraca wartość bliską maksymalnej. Dobrą ilustrację przyjętej koncepcji stanowią zamieszczone niżej przykłady (rysunek 1).Biorąc pod uwagę ostatnie (najważniejsze) notowania, w lewej części rysunku mamy ewidentnie do czynienia z odwróceniem trendu spadkowego i przejściem w trend wzrostowy, podczas gdy ostatnie notowania w prawej części rysunku charakteryzują zniżkę ceny. Przypisując relacjom ceny bieżącej do poprzedzających jednakowe wagi w obu przedstawionych na rysunku przypadkach uzyskamy identyczny wynik, czyli -2. Taką właśnie wartość zwróciłby oryginalny wskaźnik VR2. Gdyby jednak przyjąć, że stosunek dzisiejszej ceny do wczorajszej uwzględniany jest z wagą 1, a wcześniejsze odpowiednio z coraz niższymi wagami: 0,75, 0,5 i 0,25, wówczas zmodyfikowany VR2 w odniesieniu do notowań z lewej części rysunku wynosiłby -0,5, natomiast dla prawej -2. Efektem ubocznym takiego rozwiązania byłaby zmiana zakresu wartości wskaźnika, od -2,5 do 2,5. Przy takim założeniu wartość -2 to niemal pewność, że występuje trend spadkowy, natomiast wartość -0,5 to bardzo słabe wskazanie trendu spadkowego. Metodę malejących wag można, z pewnym uproszczeniem, potraktować jako odzwierciedlenie procesu ludzkiego zapominania występującego w wielu dziedzinach, w tym także inwestycjach giełdowych.VRW automatycznie przypisuje mniejsze wagi wcześniejszym notowaniom. Uwzględniając czynnik malejącego ?znaczenia? notowań w czasie, autor wskaźnika VRW proponuje zliczanie wystąpienia ceny wyższej lub niższej od dzisiejszej z zastosowaniem malejących wykładniczo wag.Oznacza to, że jeśli współczynnik określający malejące znaczenia kolejnych sesji w miarę cofania się wynosi np. 0,9 wówczas wczorajsza sesja wyznaczana j z wagą 0,9, przedwczorajsza z wagą 0,81 (=0,9*0,9), o jeden dzień wcześniejsza z wagą 0,729 (=0,9*0,9*0,9), itd.. (0,6561, 0,59049, 0,531441...) Współczynnik malejącego znaczenia jest wyznaczony z wykorzystaniem klasycznej propozycji stosowanej w uśrednianiu wykładniczym, czyli:Współczynnik malejącego znaczenia =1-(2/(Okres_analizy+1))W następnym kroku zliczane są sesje o cenie niższej od dzisiejszej z uwzględnieniem malejących wag, tzn. jeśli wczorajsza cena była niższa od dzisiejszej siłę trendu zwiększamy o 0,9, gdy natomiast kurs przedwczorajszy był niższy od dzisiejszego wówczas dodajemy 0,81 itd. Końcowa wartość zostaje unormowana (przeskalowana) w taki sposób, aby VRW znajdował się w przedziale (-100, 100). Po wyznaczeniu wartości siły trendu, ta ostatnia przyjmowana jest za wartość VRW, jeśli na ostatniej sesji wolumen wzrósł lub przyjmuje się ?0?, gdy wolumen obrotu na dzisiejszej sesji był taki sam lub niższy niż na wczorajszej.Wykorzystanie VRWStosowanie VRW jest bardzo zbliżone do zaprezentowanego wcześniej VR2. Nie wdając się w szczegóły, powtórzę więc tylko, że dodatnie wartości sugerują trend wzrostowy, ujemne spadkowy. W wersji wskaźnika dla programu Horyzont, którą miałem okazję testować, producent zespolił ten wskaźnik z jego średnią wykładniczą o długości równej analizowanemu okresowi. Jeśli więc wybieramy okres analizy 30 sesji, oznacza to, że badamy ile z tych sesji miało wartość mniejszą od dzisiejszej, uwzględniamy to z odpowiednimi wagami, a następnie na VRW nakładamy jego średnią wykładniczą z 30 sesji. Twórca wskaźnika sugeruje przy tym, aby pozycję długą (posiadamy akcje) utrzymywać wyłącznie gdy VRW jest nieujemne, a jego średnia wykładnicza większa od wstęgi wokół poziomu ?0? o szerokości 10 (ten ostatni parametr możemy zmieniać). Przykład takiego zastosowania wskaźnika VRW przedstawia rysunek 2, a parametry inwestycyjne (zyski) w tym okresie poniższa tabela.Podobnie jak VR2, VRW (nawet podparty jego średnią) generuje bardzo dużą liczbę sygnałów. W analizowanym przykładzie było to 17 par sygnałów w ciągu niecałych 11 miesięcy, czyli niemal 2 sygnały na miesiąc. Bardzo ważne w takich przypadkach jest obniżanie prowizji maklerskich, gdyż dość wysoki zysk teoretyczny często tylko nieznacznie przekracza stopę zwrotu ze strategii kup i trzymaj, a nierzadko jest od niego niższy.Ostrożnie z systememW przeciwieństwie do wielu innych wskaźników analizy technicznej oparcie automatycznego procesu inwestycyjnego na takim wskaźniku, jak VRW, jest bardzo ryzykowne. Jego silna zmienność generuje bardzo dużą liczbę sygnałów, które na pewno nie są możliwe do praktycznego wykorzystania. Zastosowanie średniej bardzo opóźnia momenty sprzedaży, co szczególnie silnie uwidacznia się w przypadku spadków o znacznie większej szybkości trendów spadkowych niż wzrostowych. Generalnie można powiedzieć, że wskaźnik jest zbyt szybki, natomiast jego średnia (w zaproponowanej postaci) zbyt wolna.Taka sytuacja wystąpiła w kwietniu br. na walorach Amiki (rysunek 3). Przecięcie średniej ze wskaźnika z poziomem ?0? nastąpiło po silnych spadkach dopiero niemalże w samym dołku cenowym.Analizując takie i podobne przypadki, jak pokazany na rysunku, można dojść do wniosku, że dobrym rozwiązaniem byłoby podejmowanie decyzji w oparciu o przebieg obwiedni tego wskaźnika łączącej jedynie same szczyty (jedna linia) i same dołki (druga linia). Niestety, taki wskaźnik nie wykorzystuje informacji o wolumenie, co całkowicie zmienia założenia konstrukcyjne wskaźnika. Brak uwzględnienia wolumenu wynika z faktu, że spadki do zera sztucznie pojawiają się w momencie spadku wolumenu ? w praktyce z dużym prawdopodobieństwem obwiednia będzie pokazywała, gdzie była pośrednia wartość VRW przed jej wyzerowaniem. Przykład ten pokazuje dobitnie, jak ważne jest stosowanie wskaźników analitycznych w powiązaniu z technikami ograniczania ryzyka (np. podążający stop).PodsumowanieWskaźniki VR, VR2, a także VRW bazują na tym samym podstawowym założeniu dotyczącym powiązania zmian ceny ze zmianami wolumenu. Jednak sposób wykorzystania tego założenia jest odmienny w każdej z opisanych konstrukcji. Wskaźnik VR wykrywa samo pojawienie się odpowiedniej relacji ceny i wolumenu, VR2 wiąże tę relację z cyklami spotykanymi na rynku, natomiast VRW uwzględnia relacje danych z wielu poprzedzających notowań. Każdy z tych wskaźników ma oczywiste zalety i może być cennym narzędziem analitycznym. Jednak założenia konstrukcyjne są na tyle różne, że połączenie ich w jedną całość wydaje się dość trudne.Podsumowując prezentację wskaźników opartych na technice Volume Reversal, warto ponadto zauważyć, że niektóre jego wersje, takie jak np. suma kumulacyjna rysują przebiegi dobrze przystające do krzywej ceny i poddają się analizie za pomocą linii trendu oraz standardowych wskaźników analizy technicznej.

Karol JarzyńskiLiteratura: Algorytm budowy wskaźnika VRW (Motte)Wykresy i obliczenia: Horyzont 1.0 build 260