Faktoring coraz częściej jest doceniany przez przedsiębiorców

Krajowe firmy coraz chętniej korzystają z możliwości, jakie daje sprzedawanie faktur wyspecjalizowanym firmom. Rynek dynamicznie rośnie, ale w porównaniu z krajami Europy Zachodniej jest wciąż niewielki

Aktualizacja: 27.02.2017 22:42 Publikacja: 11.04.2008 11:39

Jeszcze kilka lat temu niewiele firm widziało w faktoringu sposób na szybkie pozyskanie pieniędzy potrzebnych na bieżącą działalność. Ostatni okres pokazuje jednak, że coraz więcej przedsiębiorców docenia zalety tego sposobu poprawiania płynności. Zamiast czekać na opłacenie faktury przez odbiorcę, co nierzadko trwa kilkadziesiąt dni, firmy sprzedają wierzytelności wyspecjalizowanym instytucjom, zachowując w ten sposób płynność finansową.

Z najnowszych danych, opublikowanych niedawno przez Polski Związek Faktorów, zrzeszający instytucje działające na rynku faktoringowym, wynika, że obroty firm z branży rosną w błyskawicznym tempie. Tylko w pierwszym kwartale tego roku jedenastu największym podmiotom zrzeszonym w PZF udało się skupić faktury na kwotę ponad 7,2 mld złotych. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku oznacza to wzrost o 88 proc. Obroty członków PZF za cały ubiegły rok wyniosły 18,8 mld złotych, wielkość całego rynku faktoringowego w 2007 r. to 30,7 mld złotych. Dla porównania: w 2006 r. wszystkie firmy skupujące faktury zebrały 17 mld złotych, czyli o miliard mniej niż sami członkowie PZF w roku następnym.

Tak wysokie wyniki zadziwiają wszystkich. - Do niedawna uważałem, ze łączne obroty firm należących do PZF i banków osiągną poziom 50 mld złotych w 2010 roku. Po doskonałych wynikach w ciągu ostatnich kwartałów tę prognozę należy zweryfikować - ocenia Piotr Konieczka, prezes BZ WBK Faktor, jednej z firm zrzeszonych w PZF.

Do nasycenia rynku

wciąż jeszcze daleka droga

Na rynku cały czas pojawiają się nowi gracze gotowi finansować firmy. Są wśród nich firmy specjalizujące się tylko w faktoringu (takie jak arvato sevices, Bibby Factors czy Coface), jak też banki, dla których faktoring jest dodatkową działalnością.

Nadal jednak faktoring w zestawieniu z wielkością całej gospodarki nie jest zbyt znaczący. W 2007 r. obroty faktoringowe wyniosły u nas zaledwie 2 proc. produktu krajowego brutto, co stawia nasz kraj daleko za państwami Europy Zachodniej (w Hiszpanii faktoring stanowi 6,8 proc. PKB, w Portugalii prawie 11 proc., a w Irlandii

17 proc.).

Specjaliści zgodnie jednak zauważają, że kilkunastoletnie doświadczenia Polski z faktoringiem to niewiele w porównaniu z innymi państwami Europy. Na zachodzie Starego Kontynentu usługi faktoringowe znane są od lat 50. ubiegłego wieku. - Takie statystyki pokazują tylko, że my również możemy w najbliższych latach dojść do poziomu, gdzie udział faktoringu w PKB będzie dwucyfrowy. Rynek ten kryje w sobie ogromny potencjał - mówi Piotr Konieczka.

Najwięksi zdominowali rynek

Zdecydowanym liderem spośród firm zrzeszonych w PZF jest ING Commercial Finance. Po pierwszym kwartale spółka ta zgromadziła faktury na kwotę ponad 3,1 mld zł, co oznacza 43-proc. udział w obrotach członków PZF. Obroty ING w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły o 220 proc.

Tylko jednej firmie - Fortis Commercial Finance - udało się wyprzedzić ING we wzroście skupionych faktur. Fortis zwiększył swoje obroty o 488 proc. Jednak ich wartość na koniec marca 2008 r. wyniosła 137,6 mln zł, co imponującym wynikiem już nie jest. Na drugim miejscu w zestawieniu największych członków PZF (na całym rynku drugi jest Raiffeisen Bank) uplasował się Pekao Faktoring, posiadający 17 proc. rynku. Trzecia pozycja należy do Polfactora z 11-procentowym udziałem. Pięć największych przedsiębiorstw (należy wziąć jeszcze pod uwagę GMAC i Coface, które mają po 8 proc.) ma w swoich rękach 87 proc. rynku faktorów niebędących bankami. Szacuje się (większość banków jeszcze nie ogłosiła swoich wyników), że po pierwszym kwartale 2008 r. udział PZF w branży faktoringowej stanowi ponad 50 proc. Z tego wynika, że niemal 45 proc. całego polskiego rynku należy do pięciu największych spółek zrzeszonych w PZF.

Kapitał zewnętrzny

zamiast własnego

W Polsce nadal najpopularniejszym źródłem finansowania działalności przedsiębiorstw, w tym inwestycji, jest kapitał własny, jednak rola kapitału zewnętrznego systematycznie rośnie.

- Obok kredytów bankowych coraz bardziej popularne staje się wykorzystywanie instrumentów rynku kapitałowego, leasingu czy faktoringu - ocenia właśnie Elżbieta Urbańska, przewodnicząca PZF. - Pozytywnym trendem jest rozszerzanie przez dotychczasowych klientów zakresu współpracy z faktorami. Rośnie liczba firm, które mają do czynienia z usługą faktoringu i które mogą w przyszłości wykorzystać go jako źródło finansowania działalności - dodaje.

Liczba sfinansowanych faktur wyniosła na koniec 2007 r. ponad 1,6 mln (to o ponad 200 tys. więcej niż w 2006 r.). Liczba "przekazanych do faktoringu" dłużników wzrosła od 2006 r. o ponad 10 tys. W 2007 r. było ich 49 tysięcy.

Faktoring czy kredyt

Faktoring często porównywany jest z kredytem. Przedstawiciele firm działających w branży wskazują wiele ułatwień, na które mogą liczyć przedsiębiorcy, decydując się na to pierwsze rozwiązanie. - W przypadku kredytu zwykle wymagane są dodatkowe zabezpieczenia, w faktoringu zabezpieczenie stanowi sama wierzytelność - zachęca Andrzej Żbikowski, prezes ING Commercial Finance, największego gracza na rynku.

W faktoringu przedsiębiorca może sprzedać swoje nieprzeterminowane wierzytelności, przenosząc ryzyko wypłacalności dłużnika na wyspecjalizowaną firmę (to tzw. faktoring pełny) albo bez takiej opcji (faktoring niepełny).

Statystyki pokazują, że ponad 70 proc. podpisanych umów to umowy o faktoring niepełny.

Tutaj największą uwagę przywiązuje się do zbadania tzw. zdolności faktoringowej firmy, czyli jakości współpracy między klientem a jego odbiorcami. W mniejszym stopniu bada się zdolność kredytową.

- Przy dobrej zdolności faktoringowej

słabsze wyniki w zakresie zdolności kredytowej nie wykluczają udzielenia finansowania. Taki brak twardych zabezpieczeń ma istotne znaczenie dla firm dynamicznie inwestujących, co ma obecnie miejsce w Polsce - komentuje Piotr Konieczka.

Jeśli klient wykaże bardzo dobrą zdolność, zarówno faktoringową, jak i kredytową, może zabiegać o faktoring pełny, z przejęciem ryzyka przez faktora. To jednak nie zdarza się często. Jak wyjaśnia prezes BZ WBK Faktor, w takim przypadku faktorzy często reasekurują się w towarzystwach ubezpieczeniowych, czego koszty musi ponieść klient.

Potrzebne są zmiany w przepisach

W tej chwili nie ma w kodeksie cywilnym definicji faktoringu. Zarówno pojęcie, jak i istotę funkcjonowania opracowano na podstawie obowiązującej Konwencji Ottawskiej o faktoringu międzynarodowym oraz w drodze praktyki. Ale brak szczegółowych rozwiązań prawnych powoduje utrudnienia i niejasności. Na problemy z tym związane wskazuje Piotr Konieczka: - Klient, sprzedając swoje wierzytelności, musi np. uzyskać zgodę dłużnika na jej cesję - zauważa. Kontrowersje budzi brak możliwości uwzglźdniania w kosztach strat ponoszonych wówczas, gdy dłużnik nie wywiąże siź ze zobowiązania. Specjaliści zgodnie przyznają, że faktoring powinien jak najszybciej zostać uregulowany kodeksowo i należeć do umów nazwanych, jak kredyt czy leasing.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego