Przedstawiciele Rady Giełdy i Izby Domów Maklerskich zdecydowali po wczorajszym spotkaniu o powołaniu specjalnej rady mediacyjnej, która ma się zająć rozwiązaniem sporu brokerów z władzami GPW. Przebieg rozmów owiany jest tajemnicą. Domy maklerskie zdecydowały, że nie będą komentować efektów spotkania w mediach. Nie wiadomo także jeszcze, jak członkowie nowej rady mediacyjnej mają być dobrani.
Inicjatywa spotkania nadzorców giełdy z reprezentantami środowiska maklerskiego wypłynęła z samej Izby. Na propozycję zgodził się przewodniczący Rady Giełdy Leszek Pawłowicz – uwarunkował ją jednak włączeniem do rozmów przedstawicieli spółek giełdowych (konkretnie prezesa Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosława Kachniewskiego). Oprócz niego w spotkaniu wzięli udział: wiceminister skarbu Paweł Tamborski i reprezentanci Komisji Nadzoru Finansowego.
Początkiem konfliktu między brokerami a giełdą była dyskusja o poziomie opłat giełdowych. Domy maklerskie uważały, że wysokie zyski giełdy upoważniają do stwierdzenia, że prowizje od obrotu mogłyby być niższe niż obecnie, tym samym, że spora część europejskich parkietów jest tańsza niż Warszawa.
Sytuację zaognił wybór Janusza Czarzastego na szefa branżowej Izby. Były prezes MTS-CeTO był w tamtym momencie w sporze prawnym z Ludwikiem Sobolewskim – chodziło o wysokość odprawy za pracę w spółce przejętej przez GPW. Czarzasty został uznany przez władze giełdy w praktyce za persona non grata, co pogorszyło dodatkowo napięte relacje z członkami Izby.
Przedstawiciele biur maklerskich wskazywali, że od pewnego czasu giełda przestała się liczyć z ich opinią, faworyzując interesy zdalnych członków giełdy (ich zdaniem tak było m.in. przy dyskusji o wydłużeniu sesji po południu). Z kolei GPW?odpierała zarzuty, przypominając, że stara się przede wszystkim zwiększać płynność na rynku, a biura same pozbawiły się szansy na obniżkę, dyskutując o poziomie opłat w mediach.