Trend zapoczątkowany kilka lat temu jest aktualny. Inwestorzy indywidualni wciąż szerokim łukiem omijają rynek akcji. Taki obraz wyłania się z najnowszych danych opublikowanych przez GPW.
Detal w odwrocie
Wynika z nich, że w I półroczu detal odpowiadał za 12 proc. obrotów na rynku akcji. To najsłabszy wynik w historii naszego rynku. Pod względem wartościowym widać jednak lekką poprawę. W pierwszej połowie tego roku inwestorzy indywidualni obrócili akcjami na kwotę 25,1 mld zł. To co prawda jest gorszy wynik niż w analogicznym okresie rok wcześniej (28,8 mld zł), jednak lepszy niż w drugiej połowie 2014 r. (24,9 mld zł). Jak się jednak okazuje, jest to marne pocieszenie.
– 12 proc. udziałów to bardzo smutna wiadomość, chociaż spodziewałem się takiego wyniku – przyznaje Krzysztof Polak, dyrektor BM Alior Banku. – Jednocześnie z perspektywy inwestora detalicznego poziom głównych indeksów naszego parkietu oraz obraz po zmianach w OFE nie zachwyca. Obserwujemy stałą tendencję realnego zmniejszania się ilości klientów, którzy prowadzą samodzielnie aktywne inwestycje giełdowe, pomimo usilnych działań i aktywności zarówno podmiotów maklerskich, jak i instytucji rynku kapitałowego – dodaje. Jak wskazuje Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora w DM BOŚ, tak słabego wyniku detalu należy upatrywać przede wszystkim w aktualnej koniunkturze giełdowej.
– Aktywność inwestorów indywidualnych w największym stopniu spośród pozostałych grup reaguje na panującą koniunkturę. Gdy nie widzą oni potencjału zysku albo zostaną zniechęceni przez straty, wybierają po prostu inne miejsca lokowania oszczędności lub prowadzenia biznesu. Dlatego pozostaję optymistą i ufam, że hossa spowoduje powrót zainteresowania inwestorów indywidualnych giełdą – uważa Wojciechowski.
Czekanie na hossę to jedno. Drugie to, że rynek cały czas upomina się o działania, które miałyby ułatwić i zachęcić do inwestowania na GPW.