CAC 40, główny indeks giełdy w Paryżu, zyskiwał na początku poniedziałkowej sesji aż 2,5 proc. Później zwyżki wyhamowały, po południu rósł on o około 1,5 proc. Wyróżniał się na tle innych europejskich indeksów giełdowych. Większość z nich szła w górę podczas poniedziałkowej sesji, ale w bardziej umiarkowanym tempie. Rentowność francuskich obligacji dziesięcioletnich dochodziła w poniedziałek do 3,34 proc., najwyższego poziomu od listopada, i była o około 75 pkt baz. wyższa od rentowności podobnych papierów niemieckich. Wzrost nie był jednak gwałtowny. Inwestorzy ogólnie nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów parlamentarnych we Francji.
Czekając na dogrywkę
Według ostatecznych danych, podanych przez francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych, w pierwszej turze wyborów zwyciężyło Zgromadzenie Narodowe, któremu patronuje Marine Le Pen. Wraz z sojusznikami zdobyło 33,14 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazł się radykalnie lewicowy Nowy Front Ludowy z 27,99 proc. głosów, dopiero na trzecim koalicja prezydenta Emmanuela Macrona z 20,76 proc. głosów, a na kolejnej pozycji Republikanie i mniejsze ugrupowania centroprawicowe z 10,74 proc. głosów. 39 posłów Zgromadzenia Narodowego zdobyło mandat już w pierwszej turze (uzyskując po co najmniej 50 proc. głosów w swoich okręgach). Partia liczy na to, że po drugiej turze, zaplanowanej na 7 lipca, będzie miała 240–280 deputowanych. Nie jest więc jeszcze jasne, czy zdoła uzyskać samodzielną większość.
Najedź myszką (stuknij w ekran) na wykres, by wyświetlić interesującą Cię wartość liczbową z opisem.
Część analityków wskazuje, że inwestorzy mogą się cieszyć z tego, że uniknięto najgorszych scenariuszy, takich jak wyraźne zwycięstwo Zgromadzenia Narodowego lub wygrana Nowego Frontu Ludowego. – Parlament bez wyraźnej większości będzie oznaczał, że będzie trudno cokolwiek zdziałać we Francji przy takim jego składzie. To dokładnie to, co lubią rynki – uważa Kathleen Brooks, analityczka XTB.
Czytaj więcej
Dla przedstawicieli francuskich sfer biznesowych ewentualne zwycięstwo wyborcze Zgromadzenia Narodowego nie jest już złym scenariuszem. Alternatywy są bowiem gorsze.