https://pbs.twimg.com/media/GBTkl8XWgAEixOC?format=png&name=900x900
Nagłe wstrzymanie handlu z Chinami spowodowałoby w krótkim okresie kurczenie się niemieckiej gospodarki o 5 proc. Spadek jest porównywalny do tego, jaki nastąpił po kryzysie finansowym czy kryzysie związanym z Covid-19. Tak wynika z badania symulacyjnego prowadzonego przez Instytut w Kilonii. W średnim i długim okresie strata ustabilizuje się na poziomie około 1,5 proc. rocznie. Stopniowe i ostrożne ograniczanie stosunków handlowych pozwoliłoby uniknąć wysokich kosztów początkowych.
– Handel z Chinami zapewnia nam dobrobyt i jest praktycznie niezastąpiony w krótkiej perspektywie. Przerwa wiązałaby się z wysokimi kosztami dla Niemiec, a mimo to nasz kraj ma wystarczającą odporność, aby poradzić sobie nawet w tak ekstremalnym scenariuszu – mówi Moritz Schularick, prezes Kilońskiego Instytutu ds. Gospodarki Światowej. Okazją jest prezentacja nowej analizy międzynarodowego zespołu badawczego kierowanego przez Instytut w Kilonii („Co jeśli? Skutki twardego oddzielenia się od Chin dla niemieckiej gospodarki”).
Metodologicznie obliczenia opierają się na szeroko dyskutowanym badaniu dotyczącym oddzielenia Niemiec od rosyjskiego gazu, w którym część autorów już wcześniej przewidywała, że będzie to wykonalne. W obecnej analizie grupa badawcza modeluje rozpad gospodarki światowej na wrogie bloki handlowe. Unia Europejska, USA i państwa G7 z jednej strony oraz Chiny ze swoimi sojusznikami, w szczególności Rosją, z drugiej strony są sobie przeciwstawne. Zrywane są wszelkie bezpośrednie stosunki handlowe pomiędzy obydwoma blokami. Istnieje także grupa państw neutralnych, jak Brazylia, Indonezja i Turcja, z którymi oba bloki kontynuują wymianę handlową.