Taki obraz wyłania się ze wstępnych odczytów PMI, wskaźników mierzących koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.
Jak podała w środę firma S&P Global, zbiorczy PMI, obejmujący przetwórstwo przemysłowe i sektor usługowy, zmalał w sierpniu do najniższego od niemal trzech lat poziomu 47 pkt, z 48,6 pkt w lipcu. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań ekonomistów, którzy przeciętnie spodziewali się tylko minimalnej zniżki tego wskaźnika.
Każdy odczyt zbiorczego PMI poniżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że więcej przedsiębiorstw raportuje spadek sprzedaży w porównaniu z poprzednim miesiącem niż jej wzrost. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa spadku aktywności w gospodarce. W sierpniu, jak sugerują środowe dane, aktywność w strefie euro zmalała trzeci raz z rzędu, i to najbardziej od 33 miesięcy.
Wspomnienie pandemii
Gdy PMI poprzednio był tak nisko, w IV kwartale 2020 r., PKB strefy euro zmalał o 0,1 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych). Dane S&P Global sugerują więc, że w III kwartale PKB strefy euro również zmaleje po zwyżce o 0,3 proc. w II kwartale i stabilizacji w I kwartale br.
W praktyce, jak wskazują ekonomiści z Oxford Economics, wynik z II kwartału był zaburzony przez skokowy wzrost PKB Irlandii. Pomijając ten czynnik, gospodarka strefy euro była w zasadzie w stagnacji. Tymczasem wtedy jeszcze stabilizowała ją niezła koniunktura w sektorze usług. W sierpniu, jak sugeruje PMI, ten sektor też jednak znalazł się w recesji. Główna składowa usługowego PMI, wyrażająca zmianę sprzedaży w porównaniu z poprzednim miesiącem, zmalała w sierpniu do najniższego od 30 miesięcy poziomu 48,3 pkt, z 50,9 pkt w lipcu.