Dzięki temu dopłaty do nowych, ekologicznych aut zostaną utrzymane do końca 2009 r., a nie jak początkowo planowano, do końca maja. Minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg kategorycznie wykluczył jednak kolejną ekspansję programu.

Aby przeciwdziałać załamaniu na rynku motoryzacyjnym, w styczniu Berlin wprowadził dopłaty w wysokości 2500 euro dla każdego, kto zezłomuje co najmniej 9-letnie auto i kupi w zamian nowy, oszczędniejszy pojazd. W efekcie sprzedaż samochodów wzrosła w lutym o 22 proc., a w marcu o 40 proc. – Subsydia okazały się bardzo skutecznym instrumentem – ocenił rzecznik niemieckiego rządu Ulrich Wilhelm.

Plan pomocy dla branży motoryzacyjnej ma jednak także krytyków. Dopłaty wspierają jedynie producentów małych aut, w tym zagranicznych (korzystają na nim m.in. fabryki Fiata w Polsce), natomiast nie pomogły luksusowym markom niemieckim. Program zaszkodził również producentom i sprzedawcom części zamiennych oraz warsztatom samochodowym.