Najgorsza koniunktura panuje na rynkach latynoamerykańskich. Subindeks MSCI EM obejmujący akcje z tego regionu w ciągu trzech tygodni stracił 7?proc. Analogiczny subindeks azjatycki zniżkował w tym czasie o około 5 proc. Wyróżniają się rynki wschodzące naszego regionu, gdzie od początku roku dominują zwyżki. WIG20 jest jednak o ponad 1 proc. poniżej poziomu z końca 2010 r.
[b]Czytaj też: [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/2011/02/11/mlode-rynki-w-blednym-kole-inflacji/]Młode rynki w błędnym kole inflacji[/link][/b]
– Następuje globalna realokacja kapitału. Inwestorzy wycofują się z rynków wschodzących i wracają na rodzime – ocenił Otavio Vieira, dyrektor inwestycyjny z banku Safdie. Potwierdzają to dane firmy EPFR Global. Podczas gdy ze śledzonych przez nią funduszy akcji rynków wschodzących w tygodniu zakończonym 2 lutego odpłynęło netto 7 mld USD (19, 9 mld zł), najwięcej od ponad dwóch lat, podmiotom lokującym na rynkach dojrzałych inwestorzy powierzyli 6,6 mld USD. Dane za kolejny tydzień EPFR opublikuje dzisiaj, ale notowania MSCI EM wskazują, że odpływ kapitału z „młodych” rynków trwa. Dlaczego?
– Inwestorzy po raz pierwszy od 2007 r. dostrzegają więcej okazji na rynkach dojrzałych niż na wschodzących – twierdzi Brad Durham, dyrektor zarządzający w EPFR. – Ryzykowność rynków dojrzałych spadła. W ostatnich miesiącach inwestorzy zweryfikowali swoje pesymistyczne prognozy dotyczące koniunktury w USA. Z kolei w Europie wypracowano ramy instytucjonalne, jak radzić sobie z kryzysem fiskalnym – tłumaczy „Parkietowi” Arvid Boehm, główny strateg ds. rynków wschodzących banku SEB.
Poprawa perspektyw gospodarki zachodnioeuropejskiej to jeden z czynników, który tłumaczy dobrą koniunkturę na rynkach wschodzących naszego regionu. To odwróciło uwagę inwestorów od zagrożenia, które odstrasza ich od innych rozwijających się gospodarek: inflacji, związanej w dużej mierze z surowcową hossą. – Rynki zastanawiają się, jak bardzo presja inflacyjna może się nasilić i jak bardzo ostrzejsza polityka pieniężna i fiskalna, która będzie reakcją na tę presję, schłodzi gospodarki wschodzące – wskazuje Boehm. Niepokoje społeczne w Egipcie i innych państwach Bliskiego Wschodu nasiliły jeszcze niepewność inwestorów, grożą bowiem skokiem notowań ropy naftowej i dalszym wzrostem dynamiki cen. Przypomniały też, że rynki wschodzące nie są wolne od ryzyka politycznego.