[[email protected]][email protected][/mail]
Jean Claude-Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, twierdzi, że jego instytucja może podnieść stopy procentowe już w przyszłym miesiącu. Taka podwyżka nie jest jednak przesądzona, a Trichet ostrzega, by nie traktować jej jako początku cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. – Potrzebujemy dużej czujności, by powstrzymać wszelkie ryzyko dla stabilności cen – mówi prezes EBC. Unijny bank centralny utrzymał wczoraj swoją główną stopę procentową na rekordowo niskim poziomie 1 proc.
[srodtytul]Powrót niebezpieczeństwa[/srodtytul]
Powodem zaostrzenia retoryki Tricheta jest nasilające się ryzyko inflacyjne. Inflacja w eurolandzie wyniosła w styczniu 2,3 proc. i już drugi miesiąc z rzędu była wyższa od celu założonego przez EBC?(wynoszącego 2 proc.). Unijny bank centralny przedstawił wczoraj nową prognozę inflacji na 2011 r. mówiącą, że wskaźnik ten wyniesie od 2 proc. do 2,6 proc. Jego grudniowa prognoza mówiła o inflacji sięgającej od 1,3 proc. do 2,3 proc. w 2011 r.
Przyspieszająca inflacja to w dużej mierze efekt rosnących cen paliw i żywności. Ceny ropy naftowej z powodu niepokojów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej poszybowały powyżej 100 USD za baryłkę. Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział ostatni kryzys finansowy, twierdzi, że jeśli dojdzie do eskalacji politycznej niestabilności w tym regionie, baryłka ropy będzie kosztowała już ponad 140 USD.