- Początek zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed, rozpoczęcie chińskiej dewaluacji, osłabienie pozycji OPEC oraz wysoka wrażliwość akcji doprowadziły do 10-procentowej przeceny na rynkach akcji – zauważa zespół strategów BofA Merrill Lynch.
- Głębsza korekta rzędu 20 proc. (à la 1998 lub 2011 r.) wymagałaby pojawianie się dodatkowych sygnałów w postaci np. spadku globalnego PMI poniżej 45 pkt. lub ponad 10 procentowego spadku chińskiego eksportu – dodają.
Z wyliczeń BofA Merrill Lynch wynika, że od 19 sierpnia (lokalny szczyt na wielu dojrzałych rynkach m.in. na Wall Street) kapitalizacja światowych giełd stopniała o bagatela 5,8 biliona dolarów. Kurs flagowego indeksu S&P500 spadł poniżej okrągłej bariery 2000 pkt. Według analityków na najbliższym posiedzeniu (16-17 września) należy oczekiwać ruchu ze strony Fedu. - Utrzymujemy prognozę dotyczącą wrześniowej podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną USA, ale jej „gołębia" retoryka może sprzyjać zwyżkom na rynkach – przekonują.
BofA Merrill Lynch podtrzymuje bycze nastawienia do akcji amerykańskich. Stratedzy prognozują, że do końca roku flagowy indeks S&P500 wzrośnie o 12-13 proc. do 2200 pkt. Bank radzi także stawiać na akcje ze strefy euro oraz japońskie. Neutralnie oceniane są akcje z rynków wschodzących, w tym m.in. Polska. Według BofA/ML unikać należy natomiast rynku brytyjskiego.