Stawką wojny między Singapore Exchange (SGX) a indyjską National Stock Exchange (NSE) jest los popularnego wśród inwestorów sposobu zabezpieczania inwestycji w akcjach spółek z subkontynentu. Sprawą zajmuje się sąd w Mumbai (Bombaj).
Spór zaognił się w lutym, kiedy NSE poinformowała, iż unieważnia wszystkie umowy licencyjne z giełdami zagranicznymi. Indie chcą zniechęcić inwestorów w takich centrach finansowych jak Singapur do handlu instrumentami bazującymi na akcjach indyjskich spółek. Jednym z celów jest utrzymanie kontroli nad przepływem kapitału.
Do pierwszego starcia między SGX a NSE doszło w styczniu, kiedy ta ostatnia zwróciła się do SGX o późniejsze niż planowane wprowadzenie kontraktów na akcje niektórych największych indyjskich spółek .
Singapur prośbę zignorował i tydzień później trzy największe giełdy indyjskie poinformowały, iż anulują umowy z partnerami zagranicznymi, co oznaczało, ze SGX nie będzie mogła oferować kontraktów na Nifty 50 Index, główny wskaźnik NSE.
Teraz NSE wkroczyła na drogę sadową by zablokować plany SGX dotyczące oferowania kontraktów, które mają zastąpić instrumenty bazujące na Nifty 50 Index.