O tym, jak duże znaczenie mogą mieć krajowe wybory, w Polsce przekonaliśmy się w ubiegłym roku. W ostatnich dniach doświadczyły tego też inne kraje, gdyż mieliśmy do czynienia z prawdziwym maratonem wyborczym.
Indie są dziś piątą pod względem wielkości gospodarką świata, a ich rząd obiecuje, że w ciągu trzech lat wskoczą na trzecie miejsce. Premier Narendra Modi roztoczył w kończącej się kampanii wyborczej wizję dalszego dynamicznego rozwoju swojego kraju.
Łączna wartość akcji notowanych na giełdach w Indiach osiągnęła na poniedziałkowym zamknięciu 4,33 biliona dolarów w porównaniu do 4,29 biliona dolarów w Hongkongu.
Na posiadaniu Indii w swoim bloku geopolitycznym zależy zarówno Chinom oraz Rosji, jak i Stanom Zjednoczonym. To skutek rosnącego znaczenia gospodarki indyjskiej. Premier Narendra Modi stara się wykorzystywać tę rywalizację mocarstw do interesów swojego kraju.
Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki, koalicja krajów pod nazwą BRICS, ma wprowadzić nową walutę opartą na złocie. Oficjalne oświadczenie w tej sprawie zostanie ogłoszone na sierpniowym szczycie bloku w Johannesburgu w RPA.