Banknoty 500 euro zakazane po skandalu w Danske Banku?

Duński parlament jest gotowy zakazać przyjmowania w kantorach i w bankowości detalicznej banknotów 500 euro. Chce w ten sposób walczyć z praniem brudnych pieniędzy. To reakcja na wielką aferę w Danske Banku.

Publikacja: 20.09.2018 12:34

Banknoty 500 euro zakazane po skandalu w Danske Banku?

Foto: AFP

- Za pomocą tego zakazu podejmujemy ważny krok w walce przeciwko praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. W większości przypadków banknoty 500 euro są wykorzystywane do przestępstw gospodarczych oraz prania pieniędzy ponad granicami- stwierdził Hans Kristian Skibby, rzecznik ds. biznesu w Duńskiej Partii Ludowej.

Czytaj także: Wielka pralnia w estońskim oddziale Danske Banku

Proponowany zakaz został poparty przez komisję ds. regulacji finansowych duńskiego parlamentu. Popierają go również duński bank centralny oraz Duńska Izba Handlu.

Prace nad zakazem wymiany i płatności w banknotach 500 euro to reakcja na wielki skandal w Danske Banku. W środę prezes tego banku Thomas F. Borgen zrezygnował ze stanowiska. Przyznał, że nie wie jak dużo brudnych pieniędzy z Rosji zostało wypranych przez estoński oddział w latach 2007-2015. Prokuratura wstępnie szacuje, że wyprano tam co najmniej 9,1 mld dolarów. Przez osiem lat przez ten stosunkowo mały oddział przepłynęło aż 234 mld USD, czyli blisko 9 razy więcej niż wynosi estoński PKB. Estoński oddział Danske Banku posiadał około 10 tys. zagranicznych klientów, z czego większość była rezydentami Rosji, Brytyjskich Wysp Dziewiczych oraz Finlandii. Wewnętrzny raport banku co prawda oczyścił kierownictwo z winy, ale przyznał, że spora część transakcji w tym oddziale była podejrzana. Regulatorzy i śledczy w Danii oraz w Estonii sprawdzają teraz jak to było możliwe, że kierownictwo Danske Banku nie zwróciło uwagi na podejrzane transakcje o tak ogromnej wartości. Duński regulator już w 2007 r. zwracał uwagę bankowi na to, że przepływają przez niego pieniądze rosyjskiej mafii. W 2014 r. na podejrzane transakcje w estońskim oddziale zwracał uwagę jeden z pracowników banku. Danske Bank za aferę wini głównie swój estoński oddział i wskazuje, że skandal był możliwy dlatego, że operacje Danske Banku w krajach bałtyckich nie zostały przeniesione na nową platformę elektroniczną banku.

- Ponieważ to największy skandal z praniem brudnych pieniędzy w historii Europy a Danske Bank jest dużym bankiem obracającym dolarami na całym świecie, mogę sobie wyobrazić, że przyciąga to również uwagę amerykańskich władz – stwierdził Bill Browder, prezes funduszu Hermitage Capital Management, od lat będący w ostrym sporze z rosyjskimi władzami i nagłaśniający sprawy związane z korupcją w Rosji.

Afera z praniem brudnych pieniędzy przyczyniła się do spadku cen akcji Danske Banku o około 30 proc. od początku roku. W trakcie czwartkowej sesji papiery tego banku zyskiwały jednak ponad 3 proc., co można tłumaczyć odreagowaniem po wcześniejszych spadkach.

Gospodarka światowa
Na czyje zwycięstwo stawia rynek?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę
Gospodarka światowa
Kurs akcji pomnożony przez 70 tysięcy. Kto się tak obłowił?