Rząd zwiększa tegoroczny deficyt do 240 mld zł

W krótkim okresie może to być strategiczny ruch odciążający przyszłoroczny budżet. Pytanie, co dalej? Jak gabinet Donalda Tuska zamierza dokonać zacieśnienia fiskalnego?

Publikacja: 31.10.2024 06:00

Rząd zwiększa tegoroczny deficyt do 240 mld zł

Foto: PAP

Zgodnie z projektem przyjętym przez Radę Ministrów we wtorek wieczorem limit dla deficytu w budżecie państwa na ten rok zwiększono o 56,3 mld zł, do 240,3 mld zł. Minister finansów Andrzej Domański wyjaśniał, że zmiany są konieczne, bo dochody budżetowe idą znacznie gorzej niż założony plan w ustawie budżetowej. Łącznie z różnych źródeł (w tym z wpływów podatkowych, ale też np. ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2) zabraknąć może aż 56,3 mld zł dochodów, ich plan w nowelizacji zmniejszono więc z 682 mld zł do 626 mld zł.

Zaskakująco duży wzrost deficytu

Jeśli chodzi o kwotę wydatków, nowelizacja nie przewiduje żadnych zmian – mają one wynosić 866 mld zł. Co oznacza – jak podkreślał premier Donald Tusk – że nie będzie tu żadnych cięć.

Sama nowelizacja była przez ekonomistów i rynki spodziewana, bo o problemach z dochodami wiadomo już od jakiegoś czasu. Ale mocno zaskakująca okazała się skala wzrostu deficytu – ma być on dokładnie równy ubytkom w dochodach, za to po stronie wydatków nie przewidziano żadnych dostosowań.

Czy Ministerstwu Finansów nie zależy na utrzymaniu deficytu w ryzach? W nowelizacji nie uwzględniło nawet tzw. naturalnych oszczędności w wydatkach, które pojawią się w każdym budżecie. Tymczasem według szacunków ekonomistów, gdyby je uwzględnić, tegoroczny deficyt można by było zwiększyć „tylko” o 15–20 mld zł.

Reakcje rynków

Ciekawe, że reakcje rynków finansowych na decyzję o dużym zwiększeniu deficytu w tym roku okazały się w miarę umiarkowane. Dzień po ogłoszeniu projektu nowelizacji rentowność dziesięcioletnich obligacji rządowych delikatnie spadła, choć trzeba przyznać, że polski dług od początku października jest pod dużą presją m.in. ryzyka związanego z wynikiem wyborów w USA.

Ten brak gwałtownej negatywnej reakcji pokazuje, że przynajmniej w krótkim okresie inwestorzy nie widzą zagrożeń dla stabilności finansów publicznych. Tym bardziej że minister finansów przekonuje, że wzrost deficytu w budżecie centralnym nie będzie miał dużego wpływu na deficyt całego sektora finansów publicznych i wynieść ma on w tym rym roku ok. 5,7 proc. PKB. – Z tego względu uważam, że nowelizacja tegorocznego budżetu jest raczej podyktowana chęcią „przesunięcia” części przyszłorocznych wydatków jeszcze na ten rok, tak by zmniejszyć napięcia i być może deficyt w 2025 r. To taki zabieg mający ułatwić zarządzenie płynnością budżetu – komentuje Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao. – Decyzję rządu o dużym zwiększeniu deficytu w tym roku, bez żadnych oszczędności po stronie wydatków, oceniam jako typową techniczną zagrywkę w finansach publicznych – mówi prof. Witold Orłowski z Akademii Vistula. – Chodzi o to, by dokonać w tym roku jak najwięcej wydatków, aby odciążyć budżet 2025 r. – dodaje.

Brak wysiłku rządu

Witold Orłowski zaznacza, że niepokojący jest brak wysiłku rządu na rzecz rozpoczęcia procesu zmniejszania deficytu w kolejnych latach. – Odnoszę wrażenie, że rząd, pokazując ogromne deficyty, w pewnym sensie testuje opinię publiczną i rynki, jak wiele mogą „przyjąć”. Brak długookresowego spojrzenia na stan finansów publicznych i przygotowań do konsolidacji fiskalnej jest niebezpieczny. Jeśli nie zaczniemy dokonywać dostosowań fiskalnych, to zadłużenie państwa może wystrzelić nawet do 100 proc. PKB – ostrzega też Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące