Wpływy ze sprzedaży akcji Enei są szacowane na 5,5 mld zł.
Pytany o to, jak resort zamierza osiągnąć zaplanowane przychody, rzecznik wskazuje właśnie Eneę, a także Bank Gospodarki Żywnościowej, spółki chemiczne i holding nieruchomościowy, którego filarami mają być spółki Dipservice i Ton-Agro. – Nie wykluczamy, że prywatyzacja Lotosu też może zakończyć się w 2011 r. – mówi Maciej Wewiór.
Enea nie była początkowo uwzględniana w planie budżetowym (liczono, że uda się ją sprzedać w 2010 r.). Bez tej transakcji będzie trudno zmieścić się w planie.
Tym bardziej że sprzedaż posiadanych 53 proc. akcji Lotosu (za który Skarb Państwa mógłby uzyskać ok. 2 mld zł) w roku wyborczym może okazać się zbyt ryzykowna.
Próba prywatyzacji dwóch spółek chemicznych – Puław i Polic – zakończyła się fiaskiem. Skarb Państwa zapowiada, że wróci do tematu na przełomie I i II kwartału. Zakładając, że prywatyzacja trwa średnio dziewięć miesięcy, będzie miał niewiele czasu, nawet gdyby jedynym sensownym kandydatem na inwestora w Policach były też należące w ponad połowie do państwa Zakłady Azotowe w Tarnowie, które wyrażają chęć zakupu tej spółki.