Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.04.2017 06:00 Publikacja: 11.04.2017 06:00
Foto: GG Parkiet
Ubiegłoroczny zwycięzca konkursu prognostycznego „Parkietu", główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Tomasz Kaczor, w I kwartale br. wciąż najlepiej wyczuwał tętno gospodarki i rynku. Za nim znalazł się zespół ekonomistów banku PKO BP pod kierownictwem Piotra Bujaka, a na trzeciej pozycji zespół Banku Millennium z Grzegorzem Maliszewskim na czele. Te trzy zespoły stale są zresztą w czołówce najlepszych prognostów.
Co dziś mają do powiedzenia autorzy najcelniejszych prognoz? – Globalne ożywienie gospodarcze może stracić nieco impetu, ale i tak będzie sprzyjało przyspieszeniu wzrostu PKB Polski do blisko 4 proc. w trakcie tego roku – wskazuje Piotr Bujak. Tomasz Kaczor zwraca jednak uwagę, że tempo wzrostu PKB będzie w dużej mierze zależało od skali odbicia inwestycji, a to na dobre może się rozpocząć dopiero w II połowie roku. Jeszcze ostrożniejszy jest Maliszewski, który przestrzega przed hurraoptymizmem. – Dynamika inwestycji odbije w tym roku, jednak głównie dzięki odblokowaniu inwestycji sektora publicznego po ich silnym załamaniu w 2016 r. Wzrost inwestycji sektora prywatnego obarczony jest większym ryzykiem m.in. ze względu na utrzymującą się niepewność co do perspektyw otoczenia ekonomicznego, ale też prawno-instytucjonalnego – tłumaczy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Błędy w polityce pieniężnej podkopały wiarygodność NBP. To sprawiło, że inflacja była i wciąż jest taka wysoka – mówi dr Wojciech Paczos z Cardiff University.
W 2025 roku stopa referencyjna NBP spadnie do 5 proc., w 2026 do 3,25 proc., a w 2027 do 3 proc. – przewidują analitycy S&P Global Ratings. W tym roku niższe stopy niż Polska będą miały Węgry.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw urosło w styczniu o 9,2 proc. rok do roku, najmniej od ponad trzech lat - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Zatrudnienie stopniało zaś przez rok o 0,9 proc.
Produkcja przemysłowa w styczniu w Polsce spadła o 1 proc. rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Po raz pierwszy od ponad roku na plusie (4,3 proc. r./r.) znalazła się zaś dynamika produkcji budowlano-montażowej.
Produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła o 1% r/r w styczniu 2025 r., poinformował Główny Urząd Statystyczny (GUS). W ujęciu miesięcznym wzrosła o 2,3%.
Polska zajęła dalekie 32. miejsce w rankingu Soft Power Index, badającym miękką siłę danego kraju. Mimo rozpętania wojny wyprzedza nas Rosja, ale niespodzianek jest więcej.
Powiew optymizmu z przemysłu i rozczarowanie w usługach – tak można podsumować wstępne odczyty PMI za luty ze strefy euro oraz jej największych gospodarek: Niemiec i Francji.
Niemcy pójdą do urn wyborczych 23 lutego, wszystkie niemieckie partie składają więc różnorakie obietnice, w tym cięcia podatków, wyższe inwestycje publiczne i podwyżki emerytur w celu stymulowania wzrostu. Wszystkie wiążą się z dużymi kosztami.
Polska zajęła dalekie 32. miejsce w rankingu Soft Power Index, badającym miękką siłę danego kraju. Mimo rozpętania wojny wyprzedza nas Rosja, ale niespodzianek jest więcej.
Większość ekonomistów przepytanych przez „Parkiet” w ramach kolejnej edycji Panelu Ekonomistów uważa, że Polska powinna podjąć prace nad wejściem do strefy euro po spełnieniu kryteriów konwergencji.
Dziura w kasie państwa na koniec ubiegłego roku wyniosła 210,9 mld zł – informuje Ministerstwo Finansów. To wciąż rekordowo dużo, choć mniej od planowanych 240 mld zł.
Inflacja konsumencka wyniosła 5,3 proc. w ujęciu rocznym w styczniu 2025 r., według wstępnych danych, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza, że roczna dynamika cen jest najwyższa od grudnia 2023 r. i wyższa od prognoz.
PKB Polski w czwartym kwartale 2024 r. urósł o 3,2 proc. rok do roku – podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza, że pod koniec roku polska gospodarka przyspieszyła, choć ekonomiści liczyli na nieco lepsze dane.
Nie milkną echa planu gospodarczego dla Polski, który w poniedziałek ogłosił premier Donald Tusk. Zakłada on inwestycje na poziomie 650 mld zł – 700 mld zł. Czy te kwoty mogą robić wrażenie? Co jest mocną stroną planu gospodarczego, a co jest jego słabością?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas