Biorąc pod uwagę to, że w pierwszej połowie roku polska gospodarka urosła o 3,9 proc. rok do roku, w drugiej połowie musiałaby powiększyć się o około 4,6 proc., aby cały rok zakończył się przewidywanym przez Moody’s wynikiem – wyliczyli ekonomiści mBanku.
Takiego przyspieszenia tempa rozwoju gospodarki nie oczekuje żaden z 17 ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet” w piątek, gdy GUS potwierdził swój wstępny szacunek, zgodnie z którym w II kwartale PKB Polski powiększył się o 3,9 proc. rok do roku. Największy optymista zakłada, że w III kwartale PKB wzrośnie o 4,4 proc., a w IV kwartale o 4,3 proc. Przeciętne prognozy to odpowiednio 4,1 i 4 proc.
W opublikowanym w poniedziałek raporcie, dotyczącym wpływu bieżących wydarzeń na ratingi, agencja Moody’s podkreśliła, że dobra koniunktura w polskiej gospodarce przyczyni się do spadku deficytu sektora finansów publicznych poniżej 2,5 proc. PKB. Poprzednio spodziewała się wyniku na poziomie 2,9 proc. PKB.
W piątek agencja Moody’s może dokonać aktualizacji polskiego ratingu. Obecnie ocenia ona wiarygodność kredytową Polski na A2 (szósty stopień na 21 możliwych) z perspektywą stabilną. Jeśli zdecyduje się wydać w piątek komunikat, prawdopodobnie potwierdzi w nim tę ocenę.