Ostatnie dni przyniosły wyznaczenie nowych rekordów przez amerykańskie indeksy. S&P 500 od początku roku zyskał już 25 proc., korzystając w ostatnim czasie z przeważania akcji USA po zwycięstwie Trumpa. Co ciekawe, od początku tygodnia obserwujemy też ożywienie DAX, który przekroczył 20 tys. pkt, wchodząc na historyczny szczyt, pomimo problemów gospodarczych Niemiec. Warto przytoczyć stwierdzenie, iż giełda nie zawsze równa się gospodarka, a same podbicie tłumaczone jest raczej wzrostem benchmarków aniżeli nagłą poprawą perspektyw wyników spółek.
W dalszym ciągu poruszamy się jednak w obrębie rynków rozwiniętych, podczas gdy MSCI EM nieznacznie jedynie rośnie po niedawnych spadkach. Analogiczny scenariusz widoczny jest w Warszawie, gdzie pozostajemy ciągle w krótkoterminowym trendzie spadkowym, pomimo optymistycznego początku handlu w grudniu. Na szerokim rynku widoczne jest podbicie dolara, co tłumaczone jest lepszymi danymi makro z USA oraz groźbami Trumpa wobec scenariusza odejścia od dolara w przypadku krajów BRICS. Warto pamiętać też o problemach politycznych Francji. Lokalnie złoty nie notuje większych zmian, reagując propocjonalnie do wydarzeń na wykresie eurodolara, czyli nieznacznie traci wobec dolara, równocześnie umacniając się względem euro.