Na polskim rynku również widać mieszane nastroje, choć polskie indeksy radzą sobie lepiej na tle Europy. WIG spada jedynie o 0,1%, WIG20 również notuje korektę o ok. 0,1%, a mWIG40 zyskuje 0,1%. Negatywnie wyróżnia się indeks małych spółek sWIG80, który traci prawie 0,5%.
W Stanach Zjednoczonych notowania indeksów wskazują na mieszane nastawienie inwestorów. Nasdaq 100 zyskuje prawie 0,4%, S&P500 rośnie o 0,3%, natomiast Russell 2000 spada o 0,6%.
Inwestorzy za oceanem przyjęli chłodno decyzję Trumpa w sprawie ceł nałożonych na Kanadę i Meksyk. Prezydent-elekt zapowiada, że wraz z objęciem rządów wprowadzi 25% cła na wszystkie produkty eksportowane z Kanady i Meksyku do USA. Cła te mają obowiązywać do momentu podjęcia odpowiednich kroków przez państwa w celu zablokowania przemytu nielegalnych substancji do Stanów Zjednoczonych, w tym fentanylu. Ze względu na coraz większy problem z używaniem nielegalnych substancji w USA, a także biorąc pod uwagę bardzo nieprecyzyjne warunki zniesienia ceł rynek nastawia się na długotrwały scenariusz celnego konfliktu z krajami sąsiadującymi. Już teraz Meksyk zapowiada wprowadzenie ceł na amerykańskie produkty, jeżeli Trump wywiąże się ze swoich zapowiedzi. Zwycięzca wyborów prezydenckich w USA zapowiedział także 10% cła na produkty z Chin, jednakże w tym przypadku nie określił jednoznacznie daty ich wprowadzenia.
Rynek zareagował na te informacje przede wszystkim mocnymi przecenami w segmencie producentów samochodów. Mocne spadki notuje General Motors, w którego przypadku problemy na linii USA-Meksyk mogą powodować spadek nawet o 2-3 p.p. rentowności. W przypadku Forda oraz Stallantisa sytuacja nie wygląda nieco lepiej, choć i w ich przypadku należy liczyć się ze spadkiem o ponad 1 p.p. na marży. Jednocześnie warto podkreślić, że zapowiedzi Trumpa wcale nie muszą wejść w życie, a w takim wypadku wyprzedaż rynkowa może okazać się okazją dla inwestorów.
Tymoteusz Turski