Poranek maklerów: Nie tak miało być

Po udanej sesji w USA, niewielu chciało takiego rozwoju wydarzeń w Warszawie. W środę spadły wszystkie główne wskaźniki, a najwięcej średnich i dużych firm, po około 1,7 proc. Obroty na całym rynku zwyżkowały o 200 mln zł do 1,24 mld zł. Ton spadkom nadawały doniesienia o planach rządu o przedłużeniu wakacji kredytowych. Na najważniejszych rynkach Europy spadki były zdecydowanie mniejsze niż w Warszawie.

Publikacja: 26.01.2023 09:09

Poranek maklerów: Nie tak miało być

Foto: Robert Gardziński

W Nowym Jorku S&P zniżkował ostatecznie o 0,02 proc. a Nasdaq Composite o 0,2 proc. Dzisiaj w Tokio Nikkei stracił na zamknięciu 0,1 proc.

Dzisiaj sporo ważnych danych gospodarczych z USA.

Ranek na giełdach Europy ma zacząć się na zielono.

Hongkong już na zielono

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj handel w Hongkongu ruszył z miejsca i od razu na prowadzenie wyszły akcyjne byki. Hang Seng Index wystartował z luką i zaatakowała kwietniowo-czerwcowe maksima z 2022r. Kwadrans przed godziną 8:00 skala wzrostów wynosiła 2%, jednakże to za mało do wybicia 22521 pkt. Jak na razie zabrakło około 10 punktów do pokonania podażowego poziomu. Problemem może okazać się utrzymujące wykupienie. Wskaźnik RSI ostatni raz był tak wysoko jak obecnie dwa lata temu. W styczniu 2021 r. uformował się pierwszy z dwóch kluczowych szczytów poprzedniej hossy. To sprawia, że azjatyckim bykom może być ciężko utrzymać dotychczasowe tempo wzrostów.

Poranne notowanie kontraktów na DAX wskazują na dodatnie otwarcie się rynku kasowego. Wczoraj końcówka sesji na europejskich parkietach była spadkowa. Negatywny wpływ na handel na Starym Kontynencie miały początkowe zawirowania na Wall Street. W momencie gaszenia światła w Paryżu, Londynie czy Frankfurcie w USA dominowała czerwień. To przełożyło się na niski finisz europejskich indeksów. Jednym z liderów spadków tym razem okazał się WIG20 (-1,7%). Słabą sesję miał także BUX (-1,4%) oraz XU100 (-1,3%). Na niemieckim parkiecie niedźwiedzie zabrały się za małe spółki. sDAX stracił 0,8% i była to druga z rzędu słaba sesja. Pod kreską znalazł się DAX. Wprawdzie skala spadków nie była zbyt duża (0,1%), to jednak wydźwięk sesji był negatywny. Od góry zwyżkę blokuje luka bessy, a od dołu ściąga niedomknięte okno przy 14600 pkt.

Wczorajsza sesja na Wall Street nie należała do nudnych. Otwarcie się rynku kasowego było po kreską. Następnie ponownie przycisnęła podaż i S&P 500 znalazł się pod ruchomym wsparciem. Zejście w okolice 3650 pkt. posłużyło jako pretekst dla byków do wyprowadzenia kontry. Ta okazała się szczególnie skuteczna. Indeks szerokiego rynku wrócił w okolice wtorkowego zamknięcia. Finisz zaś wypadł powyżej linii trendu spadkowego. Od trzech dni trwają próby trwałego wybicia ww. oporu. Jak na razie jankeskie byki są na właściwej drodze do postawienia na swoim. Nad kresą finiszował DJIA. Największe wzrosty odnotowały akcje Walt Disney (+2%). Od początku miesiąca kurs zyskał prawie 25 proc.

Wczorajsza luka bessy może popsuć nastroje pośród akcyjnych byków z GPW. WIG20 otworzył się nisko i jeszcze niżej zakończył dzień. Linia trendu wzrostowego została już przełamana, co może niekorzystnie zakończyć się dla zwolenników hossy. Wskaźnik MACD także nie napawa optymizmem. Jednakże lokalne wsparcie 1869 pkt pozostaje utrzymane. Na uwagę zasługuje inne miejsce na wykresie indeksu dwudziestu największych spółek. W okolicy 1866 pkt. zbiega się ze sobą średnia dwustugodzinowa oraz zniesienie Fibonacciego 38,2% ostatniej zwyżki. Zamknięcie dnia poniżej tego wsparcia mogłoby mieć negatywne konsekwencje dla WIG20. Jak na razie trwa korekta, która może okazać się jedynie przystankiem do zaatakowania psychologicznej bariery 2000 punktów. Jednakże w takich momentach jak obecnie trudno o wiarygodne wskazania. Dopóki trwa konsolidacja, dopóty sytuacja techniczna nie pomaga bykom.

Polskie banki znowu pod presją polityki

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie otwierały się w środę neutralnie, ale od samego początku handlu dominowała podaż, do godziny jedenastej czasu polskiego wszystkie główne indeksy znalazły się dość wyraźnie pod kreską. Temat gazu wydaje się w całości rozegrany, jego kilkuprocentowe wahania nie mają już wyraźnego wpływu na rynek. Jedyne istotniejsze dane, niemiecki indeks Ifo okazały się dokładnie zbieżne z oczekiwaniami (wzrost z 88,6 pkt. w grudniu do 90,2 pkt. w styczniu), nie generując żadnego impulsu. Wydaje się, że globalnym rynkom akcji szkodziła jednak nieobecność Chin, będących w ostatnich miesiącach najsilniejszym rynkiem na świecie. Problem ten zostanie zapewne jednak rozwiązany dzisiaj, gdy do handlu wrócił Hongkong.

WIG20 spadł wczoraj o 1,69%, mWIG40 o 1,73%, a sWIG80 o 1,14%. Obroty przekroczyły 1,2 mld zł. Indeks WIG-banki spadł o 4,09% po doniesieniach, że partia rządząca rozważa wydłużenie wakacji kredytowych na 2024 r. Notowania najsłabszego Millenium spadały o 6,73%, najważniejsze podmioty – PKO i Pekao – spadały odpowiednio o 4,00% oraz 4,67%. Wczorajszy ruch wydaje się potencjalnym początkiem korekty, która mogłaby wymazać na głównym indeksie styczniowe wzrosty. W dużej mierze będzie to zależało od dalszych doniesień w tym kluczowym dla sektora finansowego temacie i ewentualnych dalszych inicjatyw rządu, który ewidentnie rozpoczyna już kampanię wyborczą. Na liście jej potencjalnych ofiar można wymienić także sieci handlowe czy energetykę.

S&P 500 spadł wczoraj o 0,02%, a Nasdaq o 0,18%. Taki przebieg sesji oceniamy jako bardzo dobry, zważywszy na przebieg konferencji wynikowej Microsoftu połączony z dużą awarią oprogramowania spółki w środę. Notowania giganta z Redmont traciły we wczorajszym dołku przeszło 4,5%, więc jego zamknięcie 0,59% niżej jest dla nas symptomem poprawiającego się otoczenia dla spółek technologicznych. Za kolejny uznajemy wzrost notowań Tesli w handlu posesyjnym o 5,48% po dość przeciętnym raporcie. Zyski za IV kwartał wzrosły o 59% r./r., do 3,7 mld USD, mieszcząc się w pobliżu tzw. konsensusu. Spółka przedstawiła dość enigmatyczne prognozy na 2023 r., nie precyzując, czy wymienione podczas konferencji 1,8 mln pojazdów to cel produkcji czy liczba pojazdów, które mają trafić do nabywców. W tym drugim przypadku jest to wzrost o 37% r./r., mniej niż zakładali analitycy. Wydaje się, że zwyżka notowań to przede wszystkim efekt entuzjazmu Elona Muska, który skupił się na pozytywnych aspektach obniżek cen na popyt, dystansując jednocześnie Teslę od całej branży, która w jego opinii ma przed sobą spadek sprzedaży. Dodatkowo, nie powrócił poruszany w październiku temat buybacków, padły natomiast słowa, że „podczas recesji gotówka jest królem”. Zwyżki muszą przejść jeszcze test rynku kasowego, natomiast sygnalizują spodziewany przez nas przynajmniej tymczasowy zwrot w stronę spółek wzrostowych w najbliższych miesiącach.

Czwartkowa sesja zapowiada się rano bardzo pozytywnie, oczekujemy otwarcia na wyraźnych plusach w Polsce i Europie. Po trzech dniach przerwy do handlu powraca Hongkong (giełdy w kontynentalnych Chinach pozostają zamknięte) i robi to w świetnym stylu, notując dwuprocentowe zwyżki. Rosną notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. W trakcie dnia poznamy wstępny odczyt amerykańskiego PKB za IV kwartał (prognozy: 2,6% kw./kw. saar), dane o zamówieniach na dobra trwałe, sprzedaż nowych domów w USA oraz tygodniowe statystyki z rynku pracy. Przed sesją w USA wyniki poda MasterCard, po nim Visa. Sezon na dobre rozpoczyna się także w Europie.

Kontynuacja spadków

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Środowe notowania na warszawskim parkiecie przyniosły kontynuację rozpoczętych we wtorek spadków. Indeks WIG20, przy dziennej wartości obrotu na poziomie przeszło 1 mld zł, obsunął się o 1,7%. Negatywny nastrój panował na całym szerokim polskim rynku –spadki o podobnej skali zaliczyły też indeksy WIG i mWIG40, a nieco mniej stracił indeks spółek o małej kapitalizacji sWIG80. Kluczową rolę w zniżce indeksu blue chips odegrały banki – wszyscy czterej przedstawiciele sektora bankowego w indeksie WIG20 byli wczoraj liderami spadków, a obrót ich walorami przekroczył połowę całkowitego obrotu ugranego wczoraj na spółkach z indeksu WIG20. Największe obsunięcia zanotowały mBank i Pekao, które zniżkowały wczoraj po około 4,7%. Negatywny nastrój wokół sektora bankowego i obsunięcia cen akcji wywołane zostały przez słowa rzecznika rządu Piotra Mullera, który wspomniał o możliwości przedłużenia wakacji kredytowych. Decyzja w tej kwestii miałaby być podjęta dopiero w połowie roku, ale sam komunikat wywołał wśród inwestorów obawy o przyszłe zyski banków. W gronie blue chips tylko dwie spółki zakończyły sesję „nad kreską”, a były to JSW (+0,1%) oraz zwyżkujące o 0,4% Dino. Z mniejszych spółek pozytywnie wyróżnił się Newag, którego kurs podbił wczoraj o prawie 15%, co było spowodowane komunikatem o zawarciu intratnej umowy z Polregio na dostawę elektrycznych zespołów trakcyjnych.

Nastrojów na krajowej giełdzie nie poprawiały umiarkowanie negatywne nastroje panujące na rynkach bazowych, których główne indeksy podczas wczorajszej sesji oscylowały w okolicach swoich kursów odniesienia. Niewielkie spadki zaliczyły europejskie DAX i CAC40, nieco więcej obsunął się amerykański Nasdaq. Dzisiejsze nastawienie kształtowane będzie przez kolejne publikacje raportów finansowych (wynikami podzielą się między innymi MasterCard, Visa i LVMH) oraz spływające ze Stanów Zjednoczonych dane makro, takie jak odczyt PKB za IV kwartał 2022 roku, liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w styczniu oraz grudniowe dane dotyczące sprzedaży nowych domów.

Giełda
Banki do góry, spółki handlowe w dół
Giełda
Nowa strategia Orlenu i dzień bez sesji w USA
Giełda
GPW szuka kontynuacji styczniowej zwyżki
Giełda
WIG20 wrócił do wzrostów. Orlen nieznacznie na minusie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
W oczekiwaniu na raport NFP i start sezonu wyników
Giełda
Niezdecydowanie na GPW. Oczy zwrócone na Orlen