DAX podczas piątkowej przeceny wypełnił już lokalny zasięg spadków. Przetestowane zostało wsparcie wynikające z czerwcowego maksimum. Jak na razie za wcześnie jest na finalny osąd tego, czy bykom udało się obronić 13900 pkt. Na uwagę zasługuje jednak inna strefa wsparcia. Mowa o poziomach położonych 300 punktów niżej. W okolicy 13600 pkt przebiega 38,2% zniesienia ostatniej zwyżki oraz tam kieruje się średnia dwustusesyjna. Od kilku sesji ta ruchoma granica rozdzielająca rynek byka od niedźwiedzia, wznosi się. Po dziesięciu miesiącach osuwania się na południe, bykom udało się ją wreszcie odkręcić. To jednak może być za mało, aby uspokoić sytuację na Deutsche Boerse. Ostatnie sesje obfitujące w czerwień, wraz z przeceną na Wall Street, generują obawy o dalszą wyprzedaż akcji. W ubiegłym tygodniu miała miejsce pułapka hossy. DAX po naruszeniu listopadowo-grudniowych szczytów zawrócił na południe. W czerwcu z tych samych poziomów co ostatnio, niedźwiedziom udało się wyprowadzić spadkową kontrę. Także w marcu doszło do kapitulacji byków w strefie 14600 pkt.
DJIA zakończył tydzień poniżej poziomu 33000 punktów. Wygląda na to, że realizowany jest negatywny scenariusz w oparciu o formację klina. W przypadku indeksu blue chips, magnesem pozostają okolice 32000 pkt. Większy problem byki mają ze S&P 500. W przypadku benchmarku szerokiego rynku, podstawa klina przebiega około 250-300 punktów niżej niż wynosiło piątkowe zamknięcie. Na wykresie tygodniowym pojawiła się kolejna podażowa świeczka umacniająca przewagę niedźwiedzi. Pod kontrolą sprzedających pozostaje Nasdaq. Technologiczny indeks wyszedł dołem z prostokąta. Z geometrycznego punktu widzenia celem może okazać się poziom 10500 punktów. To znów generuje ryzyko wybicia się dołem z kanału. Potencjalny zasięg spadków, wg tej formacji, wskazuje na ruch w kierunku 9700 punktów. Tam przebiega m.in. lutowy szczyt z 2020 r. Oporem na najbliższe dni jest 11500 pkt i bez zamknięcia tygodnia powyżej, sytuacja techniczna pozostaje negatywna.
Piątkowe wygasanie grudniowej serii kontraktów terminowych nie przyniosło poprawy sytuacji technicznej warszawskich indeksów. sWIG80 po dwóch miesiącach zakończył tydzień pod kreską. mWIG40 pomimo efektownego ataku na opór, także finiszował ze stratą. Na tygodniowym wykresie pojawiła się kolejna, podażowa świeczka przez co byki mają utrudnione zadanie w drugiej połowie grudnia. WIG20 zdołał obronić się nad średnią dwustusesyjną oraz utrzymać się wewnątrz lokalnej konsolidacji. Jednakże na wykresie tygodniowym pojawiła się podażowa świeczka zwana spadającą gwiazdą. Podobna struktura ujawniła się na WIG-u, który dodatkowo wyhamował wzrosty w strefie średnioterminowego oporu. Wyzwaniem dla akcyjnych byków ma prawo okazać się zarówno wybicie 58000 pkt jak i obrona 54174 pkt. Te dwie strefy punktowe, dopóki są utrzymane, blokują pojawienie się bardziej wyraźnych ruchów. Trwająca od pięciu tygodni konsolidacja z jednej strony świadczy o silnym rynku byka. Z drugiej zaś pokazuje, że bez cofnięcia się rynku na południe ciężko będzie wyprowadzić nowy impuls na północ.
Marny finisz trudnego tygodnia
Kamil Cisowski, DI Xelion
Piątkowa sesja w Europie i USA scementowała negatywny przebieg tygodnia. Główne indeksy na Starym Kontynencie rozpoczęły dzień obiecująco, ale przewagę od początku sesji zyskała podaż. Generalnie dobre dane PMI z UE (w Niemczech wskaźnik w przemyśle wzrósł z 46,2 pkt. do 47,4 pkt., a w usługach z 46,1 pkt. do 49,0 pkt., w całej strefie euro również notowano wzrosty powyżej prognoz, choć w mniejszej skali) nie zdołały odmienić losów handlu.
Niezbyt silna próba odbicia została całkowicie przełamana, gdy wskaźniki PMI dla USA gwałtownie spadły – w usługach z 46,2 pkt. do 44,4 pkt. (średnia prognoz: 46,5 pkt.), w przemyśle z 47,7 pkt. do 46,2 pkt. przy oczekiwaniach niezmienionego poziomu. W pierwszym przypadku był to najniższy odczyt od czterech miesięcy, w drugim od 2020 r. Mimo że do badania w USA przykłada się wciąż mniejszą wagę niż do ISM, a jego metodologia czyni je bardziej wolatylnym i słabiej korelującym z późniejszymi danymi o wzroście, wiele wskazuje, że może mieć tym razem wyprzedzający charakter.