W ciągu ostatnich dni takim tematem stały się oczekiwania co do odejścia Chin od polityki „zero covidu”. Efektem ma być globalna poprawa koniunktury i złagodzenie ograniczeń podażowych, co w pewnym stopniu ochroni rynki przed skutkami zaostrzania polityki pieniężnej.
W przypadku rynków instrumentów dłużnych pomogło to inwestorom pogodzić się z tym, że banki centralne będą kontynuowały zacieśnianie polityki. Lepsza kondycja chińskiej gospodarki zmniejszy w powszechnym mniemaniu negatywny wpływ rosnących stóp na koniunkturę gospodarczą. Fakt, iż chiński popyt jest ważniejszy dla Europy niż USA, znalazł wyraz w tym, że amerykańska krzywa dochodowości zwiększyła ujemne nachylenie, zaś „eurowa” praktycznie nie zmieniła swojego kształtu. Podobnie w przypadku obligacji emitowanych przez firmy, papiery europejskie zachowały się lepiej.
W ciągu najbliższych tygodni wobec braku posiedzeń władz monetarnych rynki będą obserwowały dane makroekonomiczne, zwłaszcza że od pewnego czasu komunikacja ze strony banków centralnych jest klarowna. Ponieważ zbliża się koniec roku, obserwowane będą komunikaty o podaży obligacji. Ma to istotne znaczenie w sytuacji, kiedy zamiast popytu, ze strony banków centralnych oczekiwana jest podaż. Sytuacji nie poprawia pogarszająca się cały czas płynność na rynkach długu.